Obejmujący największe spółki warszawskiej giełdy WIG20 zakończył sesję zwyżką o 0,92 proc. Wskaźnik coraz bardziej oddala się od dna rozpoczętej przed miesiącem korekty spadkowej (aby zniwelować całe straty, musiałby urosnąć jeszcze o ok. 4 proc.).
Jeszcze większe były zwyżki w Europie Zachodniej, gdzie główne indeksy zyskały średnio ponad 2 proc. Amerykańskie giełdy miały najlepszy od ośmiu tygodni dzień, Dow Jones zyskał 2,5 proc., S&P i Nasdaq – prawie 3 proc. Poprawa nastrojów pomogła też w umocnieniu złotego (kurs euro spadł z 3,99 zł rano do 3,96 zł po południu).
Optymizm na giełdach wywołała seria publikacji opartych na ankietach wśród przedsiębiorców wskaźników aktywności w przemyśle. W napięciu inwestorzy czekali szczególnie na opublikowany po południu amerykański indeks ISM Manufacturing. Kiedy się okazało, że wskaźnik znalazł się w sierpniu zdecydowanie wyżej, niż prognozowali ekonomiści (sięgnął 56,3 pkt), kursy akcji zdecydowanie poszły w górę. Zaskakująco dobre dane zostały zinterpretowane jako sygnał, że amerykańska gospodarka ma się znacznie lepiej, niż obawiano się w ostatnich tygodniach (poziomy ISM powyżej 50 pkt oznaczają rozwój przemysłu).
Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli też publikację podobnego wskaźnika menedżerów logistyki (PMI) w Chinach, który wbrew prognozom powrócił powyżej 50 pkt, co oddala groźbę nagłego spowolnienia.
W poprawę kondycji przemysłu w dwóch największych gospodarkach świata wpisał się także najnowszy odczyt PMI dla Polski. Wskaźnik podskoczył do poziomu najwyższego od trzech lat (53,8 pkt). Sugeruje to, że tempo rozwoju polskiego przemysłu i gospodarki będzie wyższe niż w pierwszej połowie roku, kiedy PMI praktycznie stał w miejscu.