Biżuteria - projektowanie parametryczne

O tym, jak się drukuje i rozmnaża biżuterię, opowiada Michał Piasecki, który wraz z Krystianem Kwiecińskim stworzył pierścionek inspirowany teorią ewolucji

Publikacja: 19.11.2010 05:50

Biżuteria - projektowanie parametryczne

Foto: Archiwum

Red

[b]Co wspólnego ma srebrny pierścionek z teorią Darwina?[/b]

W ewolucji mamy do czynienia z populacjami, które przekazują kolejnym generacjom cechy umożliwiające przeżycie w danym środowisku. Gatunki adaptują się do niego drogą naturalnej selekcji . Tak samo dzieje się w przypadku projektowania wspomaganego komputerowo. Istnieją tzw. algorytmy genetyczne oparte na teorii ewolucji. Powszechnie używa się ich w inżynierii. Za pomocą tych algorytmów można uzyskać konkretną formę, która odpowiada na ściśle opisane warunki.

[b]Jakie to warunki? Najlepiej dostosowanym do otoczenia pierścionkiem jest chyba obrączka? Gładka, nie zahacza o ubrania.[/b]

Może tak być (śmiech). O wyborze pierścionka decydują względy estetyczne – to one są tymi warunkami środowiskowymi. Ale najlepiej przystosowany pierścionek dla każdego będzie wyglądał inaczej. Jedni wolą formy pełne, inni ażurowe.

Algorytmy genetyczne są najczęściej używane do optymalizacji, a kolejne generacje rozwiązań powstają automatycznie. U nas „rodziców” każdej kolejnej generacji wybiera projektant. W ten sposób hoduje się kolejne pokolenia. To tzw. sztuczna selekcja. W analogiczny sposób można postępować przy każdym produkcie. Nawet hodować budynki.

Wyboru mógłby też dokonywać klient, a nie projektant. Wówczas mielibyśmy do czynienia z mass customization, czyli z produkcją na masową skalę przedmiotów, które za każdym razem są odrobinę inne i dopasowane do konkretnych potrzeb.

[b]W ilu wersjach powstał ten pierścionek?[/b]

W dwóch, obie są w sprzedaży. Sam algorytm pozwala na wyprodukowanie tysięcy wersji.

[b]To kto tu jest projektantem, panowie czy komputer?[/b]

Pojawiają się głosy, że gdy tak wspomaga się proces projektowania, niknie rola projektanta. Ale to chybiony zarzut. To projektant całkowicie decyduje i o kształcie modelu parametrycznego, i później o tym, które z rozwiązań idą do produkcji. Tylko warsztat jest inny, mniej tradycyjny.

[b]Mówi pan, że te formy się rodzą. Jednak efekt końcowy w ogóle nie przypomina żywych organizmów, prędzej stację kosmiczną z „Gwiezdnych wojen”, Gwiazdę Śmierci.[/b]

Te narzędzia pozwalają na stworzenie bardzo różnych form. Mogą być kostropate jak nasz pierścionek albo obłe, organiczne jak u Zahy Hadid. Wiele firm, na przykład znane biuro architektoniczne Foster & Partners, korzysta z tych technik, choć w efekcie końcowym zupełnie tego nie widać.

[b]Jaka jest metoda produkcji tego pierścionka?[/b]

Korzystamy z techniki drukowania w trzech wymiarach. To jest dosyć droga metoda, dlatego pierścionek kosztuje ok. 200 euro.

[b]Drukują panowie pierścionki?[/b]

Drukowana jest forma, która służy do wykonania odlewu. Powstaje woskowy wydruk w bardzo dużej rozdzielczości. To najdroższy element procesu produkcji, korzystamy z maszyn, które mają zastosowanie w medycynie.

Metoda drukowania 3D pozwala stworzyć formy bardzo skomplikowane, nieosiągalne za pomocą innych technik. Polega na tym, że nakładane są na siebie cienkie warstwy materiału jedna po drugiej i następnie łączone za pomocą kleju lub spiekane ze sobą, zależnie od materiału.

[b]Czy ten pierścionek nie kłuje?[/b]

Noszę go i mnie nie kłuje. On nie jest tak bardzo kanciasty, brzegi ma trochę ścięte. Ale trzeba się do niego przekonać.

Niektórzy klienci, choć uważają, że forma jest ciekawa, nie kupują, bo, jak mówią, tej formy się boją. Że nie będzie wygodna. Sprzedajemy przez Internet, a pierścionek chciałoby się najpierw przymierzyć.

[b]Czy taki pierścionek można produkować, rozmnażać na masową skalę?[/b]

Technologie, o których mówimy, są dość nowatorskie i nie zostały jeszcze połączone z tradycyjnymi metodami produkcji. Dopiero gdy to się uda, będziemy mogli produkować na masową skalę, bo koszty produkcji będą znacznie niższe. Problem ten dotyczy całego zjawiska mass customization.

—rozmawiała Maja Mozga-Górecka

Michał Piasecki jest architektem i projektantem, specjalizuje się w projektowaniu generatywnym, modelowaniu parametrycznym, cyfrowej fabrykacji. W prestiżowej Bartlett School of Architecture przygotowuje doktorat na temat sztucznej selekcji. Współpracował m.in. z pracownią Joris Laarman Studio. Pierścionek Evolve Ring Silver (poniżej) zaprojektował wspólnie z Krystianem Kwiecińskim dla Fluid Forms.

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku