- Wyrok Najwyższego Sądu Administracyjnego, który uznał apelację od wcześniejszego wyroku WSA w sprawie o odmowy stwierdzenia nieważności przetargu na częstotliwość 1800 MHz nie oznacza, że przetarg jest unieważniony. Werdykt NSA dotyczy tylko decyzji o odrzuceniu skargi Ery – powiedziała rpkom.pl [b]Anna Streżyńska[/b], prezes [b]Urzędu Komunikacji Elektronicznej[/b].
Rezerwacje uzyskane przez [b]Mobyland[/b] i [b]Centernet[/b] pozostają w mocy, a wyrok NSA nie uchyla decyzji o przydziale częstotliwości dla obu operatorów. Jak zaznaczyła Anna Streżyńska, takie uchylenie może nastąpić jedynie w drodze odrębnego wyroku. Ten jednak wkrótce zapadnie, bo oprócz poskarżenia się na decyzję UKE Polska Telefonia Cyfrowa złożyła także w sądzie wniosek o unieważnienie całego przetargu na 1800 MHz. Jak powiedziała Anna Streżyńska, taki wyrok NSA ma wydać w „najbliższym czasie.”
Eksperci, z którymi rozmawiała „Rz”, nie chcieli przesądzać losu przetargu. – Według niektórych interpretacji odrzucenie przez NSA skargi UKE na wyrok sądu wojewódzkiego automatycznie powinno skutkować rozpoczęciem procedury unieważniania całego przetargu – powiedział prawnik, który nie chciał ujawniać nazwiska ze względu na fakt, że wyrok NSA nie został jeszcze oficjalnie opublikowany.
Według art. 118d Prawa Telekomunikacyjnego w sytuacji uznania przez NSA skargi uczestnika przetargu prezes UKE musi wznowić postępowanie przetargowe.
[ramka][b]Stanowisko Polskiej Telefonii Cyfrowej[/b]: