Za euro trzeba zapłacić blisko 4,09 zł, a za dolara ponad 2,93 zł.

Złoty traci, podobnie jak inne waluty tzw. emerging markets, ze względu na spadek apetytu na ryzyko globalnych inwestorów po trzęsieniu ziemi i wybuchu w elektrowni atomowej w Japonii. Japońskie podmioty likwidują inwestycje finansowe za granicą i transferują gotówkę do kraju. Z tego powodu jen znalazł się wczoraj na najwyższym poziomie wobec dolara w powojennej historii. Za amerykańską walutę płacono mniej niż 78 jenów.

Frank szwajcarski jest tradycyjnie uznawany za tzw. bezpieczną przystań – jego notowania rosną w momentach gwałtownych zaburzeń na świecie.

Dziś bank centralny Szwajcarii podjął decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych. Pozostały one na niezmienionych poziomach. Benchmark wynosi więc nadal 0,25 proc., dla 3-miesięczego LIBOR.