innowacyjność słaba w polsce

Koordynuję prace zespołu ekspertów, który na zlecenie Krajowej Izby Gospodarczej i TP przygotowuje raport o innowacyjności polskiej gospodarki

Publikacja: 29.04.2011 04:09

Raport zostanie przedstawiony 6 czerwca na II Kongresie Innowacyjnej Gospodarki w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.

W trakcie prac nad raportem analizowaliśmy polskie mocne i słabe strony, które mogą pomagać w tworzeniu innowacji lub je zabijać. Wnioski są zaskakujące. Na przykład okazało się, że Polska jest krajem, który specjalizuje się w tworzeniu strategii. Powstało ich w ciągu 20 lat ok. 500 na szczeblu rządowym i tysiące na szczeblach lokalnych.

A tymczasem historia pokazuje, że jedyne dwa zwycięskie powstania w historii walki Polski o niepodległość, które zakończyły się sukcesem, to dwa powstania wielkopolskie, w latach 1806 i 1918 – 1919. Oba wybuchły oddolnie, bez planu, bez formalnego dowództwa, bez strategii.

Te nasze historyczne predyspozycje do zaplanowanych porażek i nieplanowanych sukcesów widać w dzisiejszym życiu społecznym. Polacy są narodem, który bardzo słabo angażuje się w formalne formy działalności społecznej, na przykład w prace organizacji pozarządowych. Ale jesteśmy jednym z bardziej aktywnych narodów w nieformalnej, niezorganizowanej współpracy w Internecie, o czym świadczy bardzo duża liczba polskich haseł w Wikipedii.

Ponieważ w XXI w. coraz większego znaczenia dla innowacji nabiera zdolność do nieformalnej współpracy w ramach dynamicznie tworzonych sieci lub projektów, powinniśmy wykorzystać tę narodową cechę. Nasz raport formułuje w tym zakresie bardzo konkretne rekomendacje.

Inna nasza narodowa cecha została dobrze wypunktowana w jednej z lepszych polskich książek, jakie czytałem ostatnio, czyli w „Świecie za pięć lat" Marcina Brixena. Autor prowadzi też blog, w którym codziennie opisuje przygody rodziny Hiobowskich, bohaterów tej książki.

W trakcie jednej z przygód rodzinka odwiedza potężne muzeum klęsk polskich. Po wyjściu z tego muzeum można zajść na chwilę do małej drewnianej szopy stojącej obok, tam są przedstawione nieliczne polskie sukcesy.

Tymczasem Polacy są narodem, który wydał wielu wspaniałych ludzi, a niektórzy z nich zmienili bieg świata i dokonali rzeczy wielkich. Warto o tym przypominać, szczególnie młodemu pokoleniu, bo to buduje w nim przekonanie, że samo może dokonać rzeczy wielkich i odnieść sukces.

W naszym raporcie pokazujemy sukcesy z historii i obecne, które są dziełem Polaków, oraz jak wykorzystać je, żeby zbudować silną polską gospodarkę opartą na wiedzy i innowacjach.

Innym przykładem ciągłego narzekania jest obszar bizuki, czyli styku BIZnesu i naUKI. Co chwila słyszymy, że uczelnie i biznes nie współpracują ze sobą, że mówią innymi językami, że praca dla biznesu jest traktowana na wielu uczelniach pogardliwie, jako coś wręcz poniżającego.

Ale jednocześnie podczas prac nad raportem odkryliśmy, że w jednej z branż gospodarki bizuka kwitnie, że doszło do zmiany kulturowej i teraz wręcz wypada współpracować z biznesem, a biznes jest z tej współpracy bardzo zadowolony. Warto się zastanowić, jak ten sukces z obszaru bizuki w jednym sektorze polskiej gospodarki rozszerzyć na inne sektory. Mamy w raporcie rekomendacje, które pozwolą to osiągnąć.

Obszarem specjalnej troski jest sektor publiczny. Badania pokazują, że interwencja publiczna w dziedzinie wiedzy i innowacyjności do tej pory prowadziła do przeciwnych do założonych rezultatów, innowacyjność spadła.

W raporcie pokazujemy, dlaczego tak się stało i jak musi się zmienić sposób działania administracji publicznej. Na przykład podczas wywiadu z bardzo innowacyjną polską firmą, która odnosi globalne sukcesy w szybko rosnącej globalnej branży kreatywnej, okazało się, że kilkakrotnie próbowała pozyskać środki unijne, ale zawsze biurokratyczne wymagania stawiane w konkursach powodowały, że nie pasowała do tych wymagań. Więc sobie odpuściła.

Inny przykład porażki to analiza dotacji unijnych dla kilkudziesięciu projektów internetowych w Polsce przeprowadzona przez zarządzającego globalnym funduszem venture capital inwestującym w innowacyjne technologie internetowe. Wniosek był następujący: nie włożyłbym pieniędzy mojego funduszu w żaden z tych projektów, wszystkie padną.

Inną naszą narodową cechą jest obrażanie się za krytykę. W raporcie pokażemy wiele naszych słabych stron, szczególnie w sektorze publicznym. Ale pokażemy też, bardzo konkretnie, jak to zmienić. Więc nie należy się obrażać, tylko wspólnie się zastanowić, jak zmienić zasady interwencji publicznej w obszarze innowacyjności.

Miejmy nadzieję, że kongres 6 czerwca będzie okazją do takiej właśnie debaty.

Autor jest profesorem i rektorem Uczelni Vistula (d. Wyższa Szkoła Ekonomiczno-Informatyczna w Warszawie)

Ekonomia
Sektor farmaceutyczny pod finansową presją ustawy o KSC
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Ekonomia
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont