Deputaty i bonusy dla pracowników

Co zrobić, by zarobić na giełdzie 2 mln dolarów, mieć coraz więcej pieniędzy, pracując przy tym mniej niż dotąd?

Publikacja: 16.09.2011 01:49

Deputaty i bonusy dla pracowników

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

To wszystko, gdy minister finansów straszy Europę wojną, a wszyscy wokół rozmawiają tylko o kryzysie? Właśnie tak. Przecież „większość ważnych rzeczy na świecie została osiągnięta przez ludzi, którzy próbowali dalej, kiedy wydawało się, że nie ma już żadnej nadziei" – jak głosił jeden z biznesowych guru Dale Carnegie.

Klucz do sukcesu jest blisko, w księgarni za rogiem. Kusi okładkami, rekomendacjami ekspertów, liczbą sprzedanych egzemplarzy. Wystarczy wyłożyć pieniądze i zabrać się do lektury gwarantującej odmianę losu.

Kto zlekceważyłby taką szansę, jeśli inwestycja to zaledwie 30 – 50 zł? Wiele historii zaczyna się przecież właśnie tak: bohater boryka się z własnymi słabościami, a czasem biedą. Jak Robert Kiyosaki, autor bestsellera „Bogaty ojciec, biedny ojciec", który pisze: „W 1985 r. moja żona Kim i ja byliśmy bezdomni. Byliśmy bezrobotni i mieliśmy niewiele pieniędzy, które zostały z naszych oszczędności. Nasze karty kredytowe były wyczerpane, a my mieszkaliśmy w starej brązowej toyocie mającej rozkładane siedzenia, które służyły nam za łóżka".

Kiyosaki wpadł jednak na pomysł, jak skupić się na aktywach, które będą przynosiły długofalowe zyski. A potem opisał to w książce, która zyskała już 125 tys. czytelników w Polsce i 30 mln na świecie. Scenariusz doskonale znany z baśni. W życiu bywa z tym różnie, ale przecież wszyscy lubimy marzyć.

– Im trudniejsza staje się sytuacja gospodarcza, tym bardziej przedsiębiorcy i menedżerowie szukają remedium na swoje problemy w literaturze biznesowej – przyznaje Klara Molnar, prezes wydawnictwa Studio Emka. – Dotyczy to zwłaszcza małych i średnich firm.

– Często do sięgnięcia po poradnik biznesowy skłania ciekawość – mówi Izabela Kielczyk, psycholog biznesu. – Inni traktują taką lekturę jako pierwszy krok do zmian. Jest grupa, której poradniki pomagają zweryfikować własne przeczucia. Szukają w nich odpowiedzi, czy zmierzają w dobrym kierunku. Jeszcze inni to wygodniccy. Chcą sprawdzić, czy mechanizmy przetestowane przez innych naprawdę działają. Jeśli okaże się, że nie, mogą zrzucić winę za niepowodzenie na książkę.

– Rynek poradników biznesowych w najbliższych latach będzie się rozwijać – ocenia Bartosz Szymkowiak, dyrektor zarządzający w Instytucie Praktycznej Edukacji, który wydał w Polsce „Bogatego ojca, biednego ojca". – Ludzie coraz częściej zdają sobie sprawę, że nie mogą liczyć na państwo czy pracodawcę i biorą sprawy w swoje ręce. Szukają informacji o inwestowaniu i prowadzeniu biznesu, by uniezależnić się od pensji i nie być skazanym na niską emeryturę. Do tego właśnie zachęca Kiyosaki.

„Bogatego ojca, biednego ojca" – jeden z największych bestsellerów ostatnich lat – Instytut drukuje w nakładzie 10 tys. egzemplarzy co kilka miesięcy. To nakład, o jakim większość autorów powieści czy literatury faktu, zwłaszcza debiutantów, może tylko pomarzyć. Bariera gwarantująca wydawniczy sukces. Poradniki odpowiadają dziś za połowę przychodów Instytutu, który zajmuje się też edukacją finansową.

– Zainteresowanie poradnikami biznesowymi rośnie, ostatnio dzięki wprowadzaniu wersji audio – mówi Tadeusz Ciołkiewicz, prezes wydawnictwa MT Biznes, którego czytelnicy upodobali sobie zwłaszcza książki o innowacyjnym podejściu do zarządzania, jak „Strategia błękitnego oceanu" W. Chan Kima & Renee Mauborgne czy 4-godzinny tydzień pracy Timothy'ego Ferrissa.

Na liście najlepiej sprzedających się poradników biznesowych w Wydawnictwie Rebis króluje Stephen Covey i „Siedem nawyków skutecznego działania". Oprócz tego „Marketing" Philipa Kotlera, „Nauka perswazji" Kevina Hogana, „Zrób to od razu" Kerry'ego Gleesona.

– Nasze największe wydawnicze hity z kategorii psychologia biznesu to „Sztuka wojny" Sun Tzuu (100 tys. sprzedanych egzemplarzy od pierwszego wydania), „Getting Things Done" Davida Allena – poradnik zarządzania czasem, „Grzeczne dziewczynki nie awansują" Lois Frankel, ostatnio zaś z „Zakamarki marki" Pawła Tkaczyka – wylicza Justyna Wydra, brand manager marki One Press Wydawnictwa Helion.

To jeden z pięciu głównych graczy na tym rynku. Pozostali to: Volters Kluwer Polska, Centrum Doradztwa i Wydawnictw, Diffin, MT Biznes. To ostatnie 100 proc. przychodów czerpie właśnie ze sprzedaży poradników.

Pierwsze nakłady poradników z kategorii biznes w wyspecjalizowanych wydawnictwach wahają się od 3 do 4 tys. egzemplarzy. Cykl życia jest jednak krótszy niż w przypadku tradycyjnej literatury. Jeśli książka utrzymuje się w sprzedaży dwa – trzy lata i pojawiają się dodrukii, można mówić o sukcesie.

– Rynek rośnie o kilka procent rocznie. Czytelnicy stają się coraz bardziej wybredni. To już nie początek lat 90., kiedy kupowano wszystko, zwłaszcza jeśli było sygnowane anglojęzycznymi nazwiskami. Nowością jest rosnąca popularność polskich autorów. Takim przebojem wydawniczym ma szansę stać się książka o marketingu narracyjnym Eryka Mistewicza, którą właśnie szykujemy do druku – mówi Justyna Wydra.

Bestsellerem wydawnictwa Studio Emka, bijącym rekordy popularności zarówno w Empiku, jak i Merlinie, jest książka Leszka Czarneckiego „Biznes po prostu", w której biznesmen radzi jak założyć biznes, rozwinąć go i zarządzać. Opisuje ryzyka, zarówno biznesowe jak i osobiste. – Wszystko z perspektywy praktyka, który sam zbudował swój sukces – podkreśla Klara Molnar, prezes wydawnictwa.

Gdyby tempo realizacji książkowych rad dorównywało popytowi na nie, dawno już bylibyśmy społeczeństwem milionerów albo przynajmniej świetnie prosperujących przedsiębiorców.

– Rozwiązania z książek, choć przedstawiane jako uniwersalne, nie są wskazówkami dla każdego – podkreśla Izabela Kielczyk. – Potrzebne są też odpowiednie predyspozycje. Niewykluczone jednak, że jeśli się zapozna z rozwiązaniami z książek, przy okazji wpadnie na pomysł zmiany swojego życia. Dlatego warto czytać, ale traktując poradniki jako jedno z narzędzi do poszerzenia wiedzy, a nie wyrocznię.

– Rozczarowania związane z lekturą poradników to efekt tego, że opisywane w nich historie, zwłaszcza amerykańskie, nie dają się łatwo przełożyć na polski grunt i indywidualne perypetie czytelników – dodaje Izabela Kielczyk. – Chcemy uniwersalnej instrukcji, jak nie przypalić ciasta, najlepiej rozpisanej na dziesięć kroków, i recepty na „Szybką drogę do szczęścia". Tyle że takiej drogi nie ma. To wiara w czystą magię. Ale typowa dla XXI w., w którym żyje się szybko i oczekuje szybkich rozwiązań.

Także przekonanie, że żyłą złota może okazać się biznes poradnikowy, zwiodło już niejednego. – Czytelnicy poradników to inna grupa klientów od tych, którzy kupują literaturę piękną – mówi Justyna Wydra z Wydawnictwa Helion. – Czytelnicy wiedzą, czego oczekiwać po poszczególnych wydawcach, i szukają sygnowanych przez nich pozycji.

– Czy trzeba wydawać poradniki, by zapewnić wydawnictwu stabilność finansową? Na pewno, żeby istnieć na rynku i próbować dotrzeć do wszystkich jego segmentów, niezbędna jest bogata paleta tytułów – mówi Bogusław Tobiszowski z Rebisa. – W naszym przypadku proporcje literatury fiction do non fiction, czyli też poradników, to pół na pół.

Jak ironizują niektórzy: najpewniejszym sposobem na zostanie milionerem jest napisanie świetnie sprzedającej się książki o tym, co zrobić, żeby nim zostać. Ale jej sprzedaż lepiej już powierzyć profesjonalistom.

To wszystko, gdy minister finansów straszy Europę wojną, a wszyscy wokół rozmawiają tylko o kryzysie? Właśnie tak. Przecież „większość ważnych rzeczy na świecie została osiągnięta przez ludzi, którzy próbowali dalej, kiedy wydawało się, że nie ma już żadnej nadziei" – jak głosił jeden z biznesowych guru Dale Carnegie.

Klucz do sukcesu jest blisko, w księgarni za rogiem. Kusi okładkami, rekomendacjami ekspertów, liczbą sprzedanych egzemplarzy. Wystarczy wyłożyć pieniądze i zabrać się do lektury gwarantującej odmianę losu.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy