To wszystko, gdy minister finansów straszy Europę wojną, a wszyscy wokół rozmawiają tylko o kryzysie? Właśnie tak. Przecież „większość ważnych rzeczy na świecie została osiągnięta przez ludzi, którzy próbowali dalej, kiedy wydawało się, że nie ma już żadnej nadziei" – jak głosił jeden z biznesowych guru Dale Carnegie.
Klucz do sukcesu jest blisko, w księgarni za rogiem. Kusi okładkami, rekomendacjami ekspertów, liczbą sprzedanych egzemplarzy. Wystarczy wyłożyć pieniądze i zabrać się do lektury gwarantującej odmianę losu.
Kto zlekceważyłby taką szansę, jeśli inwestycja to zaledwie 30 – 50 zł? Wiele historii zaczyna się przecież właśnie tak: bohater boryka się z własnymi słabościami, a czasem biedą. Jak Robert Kiyosaki, autor bestsellera „Bogaty ojciec, biedny ojciec", który pisze: „W 1985 r. moja żona Kim i ja byliśmy bezdomni. Byliśmy bezrobotni i mieliśmy niewiele pieniędzy, które zostały z naszych oszczędności. Nasze karty kredytowe były wyczerpane, a my mieszkaliśmy w starej brązowej toyocie mającej rozkładane siedzenia, które służyły nam za łóżka".
Kiyosaki wpadł jednak na pomysł, jak skupić się na aktywach, które będą przynosiły długofalowe zyski. A potem opisał to w książce, która zyskała już 125 tys. czytelników w Polsce i 30 mln na świecie. Scenariusz doskonale znany z baśni. W życiu bywa z tym różnie, ale przecież wszyscy lubimy marzyć.
– Im trudniejsza staje się sytuacja gospodarcza, tym bardziej przedsiębiorcy i menedżerowie szukają remedium na swoje problemy w literaturze biznesowej – przyznaje Klara Molnar, prezes wydawnictwa Studio Emka. – Dotyczy to zwłaszcza małych i średnich firm.