Rynek żył plotkami, że tamtejszy bank centralny będzie starał się osłabić helwecką walutę, żeby pobudzić coraz bardziej słabnącą gospodarkę (grozi jej nawet deflacja). Rynki gorąco reagowały też na informacje o możliwej dymisji włoskiego rządu Silvio Berlusconiego (po południu plotki zostały zdementowane).
Wieczorem za franka płacono w Warszawie 3,53 zł, czyli 1,5 proc. (ponad pięć groszy) mniej niż w piątek. Euro kosztowało 4,37 zł (kurs się nie zmienił), a dolar 3,18 zł (zyskał 0,5 proc.).
Na rynku długu sporym wzięciem cieszyły się wczoraj papiery dwuletnie. Ich rentowność spadła do 4,58 proc. i była najniższa od września. Rentowność pięciolatek skurczyła się do 5,03 proc. z 5,06 proc. Dziesięciolatek wzrosła do 5,75 proc. z 5,74 proc.