Co prawda rano część graczy nadal zamykała pozycje w naszej walucie, ale w kolejnych godzinach kontrolę nad notowaniami przejęli kupujący. Do większej aktywności zachęcało ich uspokojenie nastrojów na globalnych rynkach finansowych. Nasz pieniądz był również beneficjentem popołudniowych, lepszych niż oczekiwano, danych o produkcji przemysłowej w strefie euro. Poprawa sytuacji gospodarczej na zachód od Odry pozwala oczekiwać, że również nasza gospodarka przyspieszy. Dobre dane z strefy euro skutkowały wzrostem popytu na euro, które po południu zyskiwało 0,15 proc. wobec dolara. Kurs EUR/USD coraz bardziej oddalał się od poziomu 1,33 zł.

W Warszawie po południu za dolara płacono 3,19 zł czyli 0,6 proc. mniej niż we wtorek. Euro potaniało o 0,2 proc. i przed zamknięciem było w połowie przedziału 4,25-4,26 zł. Na wartości zyskiwał za to szwajcarski frank. W ostatnich transakcjach płacono za niego prawie 3,47 zł czyli blisko 0,2 proc. więcej niż dzień wcześniej.