Po po­łu­dniu, z powodu sła­bych da­nych z ame­ry­kań­skiej go­spo­dar­ki – in­deks Fed z Rich­mond ob­ra­zu­ją­cy ak­tyw­ność pro­duk­cyj­ną przedsiębiorstw spadł o 11 pkt, a ocze­ki­wa­no wzro­stu o 7 pkt, in­we­sto­rzy wró­ci­li do za­ku­pów zło­te­go. W efek­cie do­lar po­ta­niał wczo­raj o 0,3 proc., do 3,1828 zł, eu­ro o 0,1 proc., do 4,2052 zł, a frank szwaj­car­ski o 0,4 proc., do 3,3979 zł.

Zło­ty był jed­ną z naj­moc­niej­szych wa­lut w re­gio­nie – za­rów­no wę­gier­ski fo­rint, cze­ska ko­ro­na, jak i tu­rec­ka li­ra osła­bia­ły się wczo­raj wo­bec głów­nych świa­to­wych wa­lut.

Do­brej pas­sy nie pod­trzy­ma­ły we wto­rek pol­skie dzie­się­cio­let­nie ob­li­ga­cje skar­bo­we. Po po­nie­dział­ko­wym spad­ku ren­tow­no­ści do 3,8 proc. wczo­raj po po­łu­dniu koszt ob­słu­gi dłu­gu wzrósł do 4 proc. Wzrost ren­tow­no­ści od­no­to­wa­ły rów­nież pię­cio- i dwu­lat­ki – pierw­sze do 3,27 proc., a dru­gie do 2,86 proc.