Zazwyczaj po śmierci posiadacza rachunku zgromadzone pieniądze zostają rozdysponowane zgodnie np. z prawomocnym postanowieniem sądu o stwierdzeniu nabycia spadku lub notarialnym aktem poświadczenia dziedziczenia. Ale każdy z nas może też ustanowić w banku dyspozycję na wypadek śmierci. Wypłata środków odbywa się wówczas bez postępowania sądowego. Ustanowienie dyspozycji lub jej zmiana to koszt od zera do 30 zł.
Zgodnie z ustawą Prawo Bankowe zapis na wypadek śmierci może być robiony wyłącznie na rzecz najbliższej rodziny, czyli małżonka, zstępnych (dzieci, wnuki, prawnuki itd.), wstępnych (rodzice, dziadkowie, pradziadkowie itd.), rodzeństwa (możliwe jest wskazanie kilku osób). Zapis taki może dotyczyć ROR, rachunku oszczędnościowego lub lokaty. Dyspozycja na rzecz małoletniego może być zrealizowana do rąk rodzica, ewentualnie opiekuna czy kuratora (na podstawie postanowienia sądu opiekuńczego).
Bez względu na liczbę wydanych dyspozycji, w ten sposób można zadecydować o wypłacie z rachunku kwoty nie wyższej niż dwudziestokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, ogłaszanego przez GUS (za ostatni miesiąc przed śmiercią posiadacza rachunku). Obecnie suma ta wynosi 75 418,20 zł. Limit jest taki sam także wtedy, gdy zmarły miał w banku więcej niż jedno konto.
Jeśli po opłaceniu kosztów pogrzebu (bank przekazuje na ten cel pieniądze z konta) oraz zrealizowaniu dyspozycji na wypadek śmierci na rachunku zmarłego pozostaną jeszcze pieniądze, to zostaną one podzielone w trakcie postępowania spadkowego.
Niestety, dyspozycję można wydać tylko do rachunku indywidualnego. Po śmierci jednego z właścicieli rachunku wspólnego banki postępują różnie. Jedne przekazują wszystkie pieniądze żyjącemu współposiadaczowi, inne blokują połowę środków do czasu rozstrzygnięcia postępowania spadkowego.