Wyniki badania "Postawy Polaków wobec oszczędzania" wyraźnie pokazały, że w polskich gospodarstwach domowych to kobiety najczęściej odpowiadają za zarządzanie rodzinnym budżetem. Aż 40 proc. z nich twierdzi, że panuje nawet nad najdrobniejszymi wydatkami, a tylko co dziesiąta Polka przyznaje, że nie ma nad nimi kontroli. A co na to Panowie? Z badania wynika, że w ich przypadku, odsetek niepanujących nad własnymi wydatkami jest dwukrotnie wyższy (22 proc.).

Badania pokazują również, że kobiety w Polsce mają bardziej racjonalne podejście do oszczędzania i większe zaufanie do banków, niż mężczyźni. Chętniej niż oni wybierają lokaty (16 proc.) oraz konta oszczędnościowe (13 proc.). Wśród mężczyzn zaś, jako najbezpieczniejsza forma odkładania pieniędzy, dominuje gotówka przechowywana w domu (19 proc.) oraz inwestycje w nieruchomości lub ziemię (17 proc.).

Co więcej, kobiety podchodzą również bardziej konstruktywnie do oszczędzania, m.in. częściej określają czas, w którym chcą odłożyć określoną sumę. Najczęściej o oszczędnościach myślą w perspektywie roku (33 proc.). Mężczyźni częściej decydują się oszczędzać bez ustalania konkretnego czasu (39 proc.). Kolejnym krokiem powinno być wskazanie celu, na który odkładamy co miesiąc część naszych pieniędzy. Z tym jednak zarówno kobiety jak i mężczyźni w Polsce mają problem.

- Co czwarty z nas nie określa celu oszczędzania - tłumaczyi Krzysztof Kaczmar, prezes zarządu Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy. - To powoduje, że odkładanie pieniędzy nie jest naszą mocną stroną. Właśnie określenie celu czy powodu, dla którego oszczędzamy, daje dodatkową motywację do systematyczności, ale również pozwala wybrać najlepsze dla naszych potrzeb produkty finansowe. Od celu, a tym samym czasu i sposobu oszczędzania, należy uzależnić wybór między poszczególnymi produktami oszczędnościowymi – tłumaczy.

To co może się okazać zaskakujące to fakt, że mężczyźni nieznacznie częściej od kobiet oszczędzają na "drobne przyjemności". Robi tak 19 proc. panów i 16 proc. pań.