Aukcja z cyklu Fotografia Kolekcjonerska, 26 października 2014 r.

Zdjęcia Witkacego osiągają w kraju rekordowe ceny, na świecie nie są jeszcze w pełni docenione.

Aktualizacja: 08.10.2014 13:16 Publikacja: 04.10.2014 18:10

janusz miliszkiewicz

Przed nami jesienna aukcja z cyklu Fotografia Kolekcjonerska, organizowana przez portal rynku sztuki Artinfo.pl (www.artinfo.pl).  26 października pod młotek trafią 92 fotografie 80 autorów, przede wszystkim klasyków, w większości oryginalne odbitki sprzed kilkudziesięciu lat. Aukcji towarzyszyć będzie, podobnie jak w ubiegłym roku, publiczna dyskusja z kolekcjonerami fotografii. Odbędzie się 19 października w Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim w Warszawie.

Największą atrakcją 13. aukcji z cyklu Fotografia Kolekcjonerska jest sztandarowe zdjęcie Witkacego „Przerażenie wariata". To autoportret  z 1931 r. (30 na 24 cm). Licytacja rozpocznie się od 30 tys. zł, estymację (wycenę szacunkową) określono na 80–120 tys. zł. Fotografia Witkacego będzie dekorowała stoisko Artinfo.pl na 12. Warszawskich Targach Sztuki, które rozpoczną się w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego 10 października.

Rekordowe ceny zachęcają do sprzedaży

Oryginalne zdjęcia Witkacego są rzadkością na rynku. Dotychczas w handlu pojawiały się małe formaty. Na przykład w maju tego roku Rempex aż za 28 tys. zł (cena wywoławcza 1 tys. zł) sprzedał zdjęcie w formacie 10 na 7 cm. Na wiosennej aukcji Artinfo.pl  za parę fotografii wielkości pocztówki zapłacono prawie 80 tys. zł (wywoławcza 30 tys. zł). Ceny fotografii Witkacego mogą znacząco wzrosnąć, jeśli zaczną je licytować kolekcjonerzy ze świata.

–  Dzięki rekordowym cenom na aukcjach rośnie zainteresowanie fotografiami Witkacego. Przez lata właściciele je bagatelizowali. Teraz wysokie ceny zachęcają do sprzedaży. Na świecie jest wielu wielbicieli fotografii Witkacego. Może zaczną licytować na aukcjach w Polsce przez internet? To wszystko jednak kropla w morzu potrzeb. Zdjęcia  Witkacego zostaną zauważone i w pełni docenione, jeśli pojawi się ich więcej na aukcjach – mówi „Rz" Stefan Okołowicz, który wraz z Ewą Franczak stworzył największy zbiór zdjęć Witkacego. Kolekcja była prezentowana na wystawach m.in. w Stanach Zjednoczonych, a w 2011 r. na kolekcjonerskiej wystawie w muzeum w Wilanowie. Dokumentuje ją album „Przeciw nicości" z 1986 r.

6 listopada paryska Galerie de France (www.galeriedefrance.com) w ramach Miesiąca Fotografii wystawi oryginalne zdjęcia Witkacego z prywatnych zachodnich kolekcji. Wystawa przyczyni się do popularyzacji zdjęć artysty. Wizytę na niej zapowiedział m.in. kurator zbiorów fotograficznych Museum of Modern Art w Nowym Jorku. W maju 2015 r. zostanie otwarta wielka wystawa Witkacego w Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem.

Na jesiennej aukcji Artinfo.pl z cyklu Fotografia Kolekcjonerska pojawią się także rzadkie, muzealnej wartości zdjęcia Zofii Rydet z cyklu „Zapis socjologiczny". Będzie można kupić pięć odbitek z różnych cykli, w cenach od 1,5 do 4 tys. zł. Fotografie Edwarda Hartwiga mają ceny wywoławcze od 1,8 do 3,5 tys. zł. Rzadka odbitka zdjęcia Zbigniewa Dłubaka z cyklu „Asymetria" została wystawiona z wysoką ceną 5,5 tys. zł. Od 4 tys. zł rozpocznie się licytacja zdjęcia Ryszarda Horowitza, a od 2,8 oraz 3 tys. zł – oryginalnych odbitek Bronisława Schlabsa z 1958 i 1960 r.

Nieznana Fortunata Obrąpalska

Zapasy oryginalnych odbitek się kończą. Coraz częściej w handlu pojawiają się autorskie odbitki wykonane współcześnie z negatywów sprzed kilkudziesięciu lat. Np. na aukcji Artinfo.pl zostaną zaoferowane fotografie Fortunaty Obrąpalskiej (1909–2004), wykonane dziś z oryginalnych negatywów, z których nigdy wcześniej nie wywoływano zdjęć.

Nie ma już oryginalnych odbitek słynnych fotografii Chrisa Niedenthala. W tym roku artysta zrobił pięć egzemplarzy odbitki swojej pracy z 1989 r. Pierwszą odbitkę z tego limitowanego nakładu będzie można kupić na aukcji.

W ofercie aukcyjnej znajdziemy najważniejsze  nazwiska w powojennej polskiej fotografii. Od 4 tys. zł rozpocznie się licytacja wyjątkowego zdjęcia  Tadeusza Wańskiego „Pod brzemieniem nieba" (30 na 40 cm); odbitka ma pieczęcie z zagranicznych wystaw, m.in. z  Rio de Janeiro. Są też prace np. Jerzego Kosińskiego, Natalii Lach-Lachowicz, Pawła Pierścińskiego, Jerzego Lewczyńskiego, Wojciecha Prażmowskiego, Zygmunta Rytki, Doroty Nieznalskiej.

Do grupy najmłodszych artystów należy Ilona Szwarc (ur. 1984). Jej fotografia z serii „American Girls" ma wysoką cenę 4,7 tys. zł (estymacja 5–7 tys. zł). Ilona Szwarc studiuje fotografię na Yale University. Zwyciężyła w konkursie World Press Photo 2013. Miała wystawy w prestiżowych galeriach w USA i w Paryżu. Entuzjastycznie pisze o niej amerykańska prasa.

Aukcje z cyklu Fotografia Kolekcjonerska odbywają się od wiosny 2007 r. Początkowo organizowano dwie aukcje rocznie, a po kryzysie finansowym z 2008 r. tylko jedną. W tym roku powrócono do dwóch licytacji.

– Aukcje utrwalają w świadomości społecznej status fotografii jako dzieła sztuki. Bogate, dwujęzyczne  katalogi aukcyjne to odpowiedź na wzrost rynkowego zainteresowania – mówi Cezary Pieczyński, kolekcjoner fotografii, którego zbiory prezentowano m.in. na wystawie „Uśpiony kapitał" w Wilanowie w 2010 r.

Na co dzień portal Fotografia Kolekcjonerska (www.fotografiakolekcjonerska.pl) ma w sprzedaży ponad tysiąc fotografii 376 artystów. Dziś łatwiej niż przed laty ustalać ceny. Punktem odniesienia są wyniki 12 specjalistycznych aukcji. Wiadomo, czyje zdjęcia są niezmiennie poszukiwane i wysoko licytowane. Fotografie kupują prawie wyłącznie prywatni kolekcjonerzy. Z uwagi na wysokie ceny muzea zostały wyeliminowane z rynku.

Zainteresowanie fotografią rośnie dzięki prezentacjom prywatnych zbiorów. Fundacja Archeologii Fotografii (www.archeologiafotografii.pl) w swojej warszawskiej galerii do końca października pokazuje ok. 40 zdjęć z kolekcji Stefana Okołowicza i Ewy Franczak. Pochodzą z pierwszych lat XX wieku. Są to tzw. portrety wielokrotne. Model fotografował się w studiu, gdzie pod kątem 60 stopni ustawione były lustra. Dzięki temu na jednym zdjęciu był pokazywany pięciokrotnie, ze wszystkich stron.

Na początku XX stulecia zamawianie portretów wielokrotnych było popularną rozrywką, nazywaną amerykańską zabawą. Na wystawie oglądamy kopię słynnego „Portretu wielokrotnego Witkacego" z 1916 r. (oryginał wystawiany jest w Muzeum Narodowym w Warszawie).

Kolekcjonerom z pewnością przydadzą się tomy (21. i 22.) rocznika „Dagerotyp" wydawanego przez Instytut Sztuki PAN. Wanda Mossakowska analizuje książkę Wiesława Siarzewskiego „Historia fotografii tatrzańskiej. Awit Szubert" wydaną przez Tatrzański Park Narodowy. W kraju co roku odbywa się wiele wystaw fotografii. Wydawane są katalogi, podstawowe źródło wiedzy dla kolekcjonerów. Ze  sprawozdań  zamieszczanych w „Degerotypie" dowiemy się, które archiwalne katalogi warto zdobyć.

Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko