Po nieudanym puczu w Turcji „Financial Times" pisał o problemach największych funduszy inwestujących na tym rynku. Gazeta spekulowała, że działalność mogą zakończyć HSBC GIF Turkey Equity oraz East Capital Turkish Fund. Od szczytu w 2013 r. aktywa pierwszego z nich spadły o dwie trzecie, do 130 mln dolarów, a drugiego – o 80 proc., do 110 mln dolarów, czyli poziomu stanowiącego granicę opłacalności prowadzenia globalnego funduszu.
Łączna wartość polskich funduszy akcji tureckich – 358 mln zł – jest mniejsza niż któregokolwiek ze wspomnianych portfeli. Jednak w Polsce fundusz zaczyna na siebie zarabiać, gdy zbierze kilkadziesiąt mln zł. To dlatego na razie tylko jedno TFI zamierza się wycofać z inwestowania nad Bosforem – Quercus. – W perspektywie 6–12 miesięcy rozważymy zarówno ograniczenie inwestycji w Turcji i Rosji przez fundusze inwestujące na różnych rynkach, jak i ewentualne trwałe przekształcenie strategii funduszy Quercus Rosja i Quercus Turcja – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercusa.