Reklama

Amerykański generał: Poważne obawy w związku z działaniami Rosji

USA obserwują "wystarczająco wiele wskaźników i ostrzeżeń" związanych z aktywnością wojskową Rosji w pobliżu Ukrainy, aby wywoływało to "poważne obawy" - stwierdził gen. Mark Milley, przewodniczący amerykańskiego Połączonego Kolegium Szefów Sztabów.

Publikacja: 03.12.2021 07:33

Gen. Mark Milley

Gen. Mark Milley

Foto: PAP/EPA

arb

Gen. Milley w rozmowie z dziennikarzami w czasie podróży do Seulu odmówił komentarza na temat tego, jakie działania mogłyby podjąć Stany Zjednoczone w przypadku inwazji Rosji na Ukrainie. Podkreślił jednak jak duże znaczenie ma suwerenność Ukrainy dla Waszyngtonu i NATO.

Jak mówił gen. Milley "agresywna akcja wojskowa Rosji" przeciwko "niepodległemu od 1991 roku państwu" miałaby "znaczące znaczenie dla bezpieczeństwa USA i państw NATO'.

Amerykański generał nie chciał podać szacowanej liczby rosyjskich żołnierzy w pobliżu granic Ukrainy, ale podkreślił, że jego obawy budzi nie tylko sucha liczba żołnierzy, których Rosja przesunęła w pobliże granic sąsiada.

- Nie powiem jakie wskaźniki i ostrzeżenia uzyskujemy z punktu widzenia wywiadu, ale śledzimy je wszystkie - stwierdził. - Jest ich wystarczająco wiele, aby wywoływały poważnie zaniepokojenie - dodał.

Gen. Miley nie chciał spekulować, czy Władimir Putin mógł zostać zachęcony do działań przeciw Ukrainie wycofaniem się USA z Afganistanu. - Trzeba zapytać Putina - stwierdził.

Reklama
Reklama

Sądzę, że byłoby błędem jakiegokolwiek państwa, gdyby wyciągało szerokie, strategiczne wnioski w oparciu o wycofanie się wojsk USA z Afganistanu

Gen. Mark Milley

- Sądzę, że byłoby błędem jakiegokolwiek państwa, gdyby wyciągało szerokie, strategiczne wnioski w oparciu o wycofanie się wojsk USA z Afganistanu i zakładało, że przełoży się to automatycznie na inne sytuacje - stwierdził jedynie.

Od kilkunastu dni USA, NATO i Ukraina alarmują, że koncentracja rosyjskich wojsk w pobliżu granic Ukrainy może być przygotowaniem do agresji militarnej Rosji przeciw sąsiadowi. W 2014 roku Rosja anektowała ukraiński Krym, co nie zostało uznane przez społeczność międzynarodową. W tym samym roku na wschodzie Ukrainy wybuchł konflikt między prorosyjskimi separatystami, którzy są nieformalnie wspierani przez Moskwę (czemu Rosja oficjalnie zaprzecza) a ukraińską armią.

Wiosną 2021 roku Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad 100 tysięcy żołnierzy - wówczas tłumaczyła to organizowanymi w tym rejonie ćwiczeniami wojskowymi, po zakończeniu których jednostki wróciły do swoich baz.

Obecnie Rosja miała zgromadzić u granic Ukrainy nieco ponad 90 tysięcy żołnierzy. Ukraiński wywiad alarmuje, że Rosja może dokonać agresji na Ukrainę pod koniec stycznia, albo na początku lutego 2022 roku.

Rosja zaprzecza, jakoby stanowiła zagrożenie dla Ukrainy - wyraża jednocześnie obawę, że to Ukraina przygotowuje się do militarnego rozwiązania konfliktu na wschodzie kraju. Ponadto rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow mówił 2 grudnia, że słowa prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, o chęci odzyskania kontroli nad Krymem przez Ukrainę, stanowią "bezpośrednie zagrożenie dla Rosji".

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rosja zaproponuje nowy układ o bezpieczeństwie w Europie

Szef MSZ Rosji, Siergiej Ławrow, w czasie szczytu OBWE w Sztokholmie zapowiedział, że wkrótce Rosja przedstawi propozycję nowego układu o bezpieczeństwie w Europie w związku z sytuacją wokół Ukrainy.

Dyplomacja
Kreml chwali nową strategię bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych
Dyplomacja
Grupa uderzeniowa chińskiego lotniskowca w pobliżu Japonii. Jest reakcja Tokio
Dyplomacja
Trump mówi, że jest „nieco rozczarowany” Zełenskim. Chodzi o plan pokojowy
Dyplomacja
Sondaż: Jak Polacy oceniają odwołanie przez Nawrockiego spotkania z Orbánem?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Dyplomacja
Friedrich Merz ratuje Ukrainę przed USA
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama