Aktualizacja: 31.08.2018 11:06 Publikacja: 31.08.2018 10:40
Foto: Bloomberg
To odczyt mocno rozczarowujący. Ankietowani przez „Rzeczpospolita” ekonomiści przeciętnie spodziewali się, że nakłady brutto na środki trwałe zwiększyły się o 9 proc. rok do roku. Te szacunki zbieraliśmy jednak pod koniec lipca, zanim GUS przedstawił wstępne dane dotyczące wzrostu PKB w II kwartale. Okazały się one minimalnie lepsze od prognoz, co pozwalało sądzić, że szybciej od oczekiwań rosły też inwestycje.
Czytaj także: Najgorsze nastroje w strefie euro od roku. Dopadły też Polskę
Inflacja konsumencka w USA była w listopadzie zgodna z prognozami. Rynek spodziewa się więc, że Fed obetnie stopy w grudniu, ale w styczniu raczej nie zmieni ich poziomu.
399 mld zł wyniosła różnica między prawdziwym długiem finansów publicznych raportowanym do KE, a liczonym według metodologii krajowej. To kolejny rekord, tak jak cała kwota zadłużenia długu publicznego – prawie 1,5 bln zł.
- Marzec 2025 r. powinien pozostać w mocy jako moment dyskusji o obniżkach stóp procentowych – mówi „Rzeczpospolitej” Ludwik Kotecki. To kolejny członek RPP, który ma inne stanowisko niż przedstawione przez prezesa Glapińskiego w zeszłym tygodniu.
W październiku firmy w Niemczech niespodziewanie ograniczyły produkcję drugi miesiąc z rzędu. Jak podał Federalny Urząd Statystyczny, przemysł, budownictwo i dostawcy energii wyprodukowali łącznie o 1,0 proc. mniej niż w poprzednim miesiącu.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Rada Polityki Pieniężnej, bez zaskoczenia, pozostawiła w środę stopy procentowe na niezmienionym poziomie. To, co napisano jednak w komunikacie po posiedzeniu, mogło zdziwić.
Inflacja konsumencka w USA była w listopadzie zgodna z prognozami. Rynek spodziewa się więc, że Fed obetnie stopy w grudniu, ale w styczniu raczej nie zmieni ich poziomu.
– Prezes Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę, abyśmy trzymali się marca 2025 r. jako początku dyskusji o obniżkach stóp procentowych. Nie wiem, dlaczego to zrobił – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Ludwik Kotecki, członek RPP.
Wybory wygrywa ten, kto lepiej odczyta wibracje społeczne i uchwyci ton, w jakim rezonują problemy, o których mówi się przy stole. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki muszą więc się wsłuchać nie tylko w głosy poparcia, ale przede wszystkim w pomruki niezadowolenia.
- Marzec 2025 r. powinien pozostać w mocy jako moment dyskusji o obniżkach stóp procentowych – mówi „Rzeczpospolitej” Ludwik Kotecki. To kolejny członek RPP, który ma inne stanowisko niż przedstawione przez prezesa Glapińskiego w zeszłym tygodniu.
Sprzedawcy to tradycyjnie najbardziej zadłużona branża w Polsce, a obecnie są już pod kreską na ponad 2,4 mld zł. Koniunktura im zdecydowanie nie sprzyja, na dotychczasowe problemy i wzrost kosztów nakłada się wojna cenowa dyskontów i konkurencja e-handlu.
Decyzje RPP są kolegialne, ale gdybym miał je podejmować jednoosobowo, to w trzecim kwartale 2025 r. rozpocząłbym dziewięciomiesięczny cykl obniżek i główna stopa NBP zatrzymałaby się w okolicach 3,5 proc. – mówi w wywiadzie prof. Ireneusz Dąbrowski, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Swoimi niezgrabnymi decyzjami co do cen energii, za którymi dopatrzeć się można elementów gry politycznej, rząd umożliwił prezesowi NBP zgrabne włączenie się do zabawy.
Przy aktualnych danych cykl obniżek stóp procentowych powinien się rozpocząć w trzecim kwartale 2025 r. – mówi "Rzeczpospolitej" członek Rady Polityki Pieniężnej dr hab. prof. Ireneusz Dąbrowski.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas