Polska pod koniec tego roku wróci do poziomu produktu krajowego brutto sprzed pandemii, czyli z końca 2019 r. – wynika z najnowszych prognoz Komisji Europejskiej. To i tak lepiej niż większość z pozostałych 27 państw UE. Lepsze od nas będą tylko: Irlandia, która w ogóle nie doświadczyła recesji, i Litwa. Po spadku PKB o 2,8 proc. w ubiegłym roku w tym powinniśmy zanotować wzrost na poziomie 3,1 proc. Cała unijna gospodarka wróci do poziomu sprzed pandemii w drugim kwartale 2022 r., czyli wcześniej, niż spodziewano się jeszcze kilka miesięcy temu. To głównie dzięki elastyczności biznesu, który przystosował się częściowo do nowych warunków działania, szybszemu opracowaniu szczepionek oraz lepszemu stosowaniu restrykcji w czasie drugiej fali pandemii. Ponadto nie doszło teraz do całkowitego zamknięcia gospodarki jak na wiosnę 2020 r.
Komisja Europejska (KE) opublikowała najnowsze prognozy. Wynika z nich, że gospodarka UE wzrośnie o 3,7 proc. w 2021 r. i 3,9 proc. w 2022. W Polsce dynamika będzie w nieco większa, bo wzrost PKB ma wynieść 3,1 proc. w tym roku i 5,1 proc. w przyszłym.
Czytaj także: Polska specjalność to szczęście do kryzysów
Ogólnie prognozy są lepsze niż wydawało się jeszcze kilka miesięcy temu. Przede wszystkim dlatego, że drugi kwartał 2020 r., czyli otwarcie gospodarki po pierwszej fali pandemii, okazał się znacznie lepszy od oczekiwań. Ponadto w ostatnich miesiącach 2020 r. nastąpiły co prawda kolejne lockdowny w reakcji na nową falę koronawirusa, ale były one bardziej precyzyjne i biznes był już do nich lepiej przygotowany.