- Spowolnienie może być wyraźne, szczególnie w 2009 r., ponieważ już zauważalny symptomy spowolnienia powinny pod koniec roku zacząć się obrazować w konkretnych wskaźnikach - powiedział Skrzypek w TVN CNBC Biznes. Dodał, że za prawdopodobny uważa scenariusz obniżenia tempa wzrostu PKB do poniżej 5 proc. w 2009 r.

- Jeżeli nawiążemy do spowolnienia w USA, popatrzymy na spowolnienie w Wielkiej Brytanii i na to, jak to wpływa na nasz główny rynek bazowy, czyli rynek euro, gdzie lokujemy 70 proc. naszego eksportu, to możemy rzeczywiście powiedzieć, że przed nami również jest spowolnienie - powiedział szef banku centralnego.

Dodał, że spowolnienie w Polsce nie będzie "spektakularne", ale szczytowy poziom wzrostu gospodarczego osiągnęliśmy już w 2007 r.

- Główne czynniki pchające nasz wzrost gospodarczy to inwestycje i konsumpcja. W konsumpcji sporo mamy do nadrobienia w stosunku do okresu poprzedniego. Inwestycje na razie mają się dobrze. Symptomy z sektora produkcji i z innych elementów sfery realnej, jednak wskazują na spowolnienie. Mam nadzieję, że nie będzie to proces trwały, że nasz wzrost PKB znajdzie inne podstawy - powiedział Skrzypek.