Firmy najbardziej dotknięte kryzysem będą mogły zwolnić do 40 proc. pracowników. Podstawą wyliczeń będzie liczba etatów, do których inwestorzy zobowiązali się w zezwoleniu na prowadzenie działalności. Pozwoli na to nowelizacja ustawy o strefach, którą właśnie przygotowało Ministerstwo Gospodarki.
Według obowiązujących przepisów za taki krok inwestorzy musieliby zwrócić przyznaną wcześniej pomoc publiczną. Po zmianie ustawy nie poniosą żadnych konsekwencji. – Dostosowujemy przepisy do obecnej sytuacji gospodarczej – zapowiada Teresa Korycińska, wicedyrektor Departamentu Instrumentów Wsparcia.
Cięcia będą znaczne, bo ich zamiar zgłosiła do ministerstwa już co dwunasta firma działająca w specjalnej strefie ekonomicznej (SSE). Jest to łącznie około 100 przedsiębiorców. Tylko w ich przypadku zwolnienia mogłyby objąć ok. 4 tys. osób. Ale ta liczba na pewno się zwiększy, bo sytuacja inwestorów, z których większość produkuje na eksport, z powodu spadku popytu dramatycznie się pogarsza.
[wyimek]56,7 mld zł zainwestowały do końca 2008 roku firmy w specjalnych strefach ekonomicznych[/wyimek]
Redukcja etatów dotknie m.in. branżę elektroniczną. Według resortu gospodarki ok. tysiąca etatów mogą stracić Kobierzyce pod Wrocławiem. Działa tam m.in. LG Display, koreański producent ekranów LCD, i jego poddostawcy. Firma uspokaja: – Na dziś nie przewidujemy zwolnień. Mamy nadzieję, że sytuacja na rynku się poprawi i nie będziemy zmuszeni do podejmowania drastycznych kroków – mówi Mariusz Tarant, dyrektor personalny LG Display.