Znaczna nadwyżka na rachunku obrotów bieżących, sięgająca 8% PKB, jest często używana przez polityków jako argument o wysokiej konkurencyjności, jednak jest to także sygnał, że lokalne firmy nie do końca chcą inwestować w państwie. Podobny trend, choć na mniejszą skalę, można zaobserwować w Skandynawii.
W rezultacie, według szacunków MFW, Niemcy charakteryzują się najniższą stopą inwestycji spośród rozwiniętych gospodarek. Największą bolączką jest niski stopień inwestycji w urządzenia i wyposażenie, co prowadzi do mniejszej akumulacji kapitału oraz może spowolnić wzrost gospodarczy w średnim okresie.
Należy także wspomnieć o negatywnych trendach demograficznych. Starzejące się i kurczące społeczeństwo to czynnik, który może okazać się kluczowy dla niemieckiej gospodarki w nadchodzących dziesięcioleciach - wiele będzie zależeć w tym obszarze od wskaźnika płodności, a zwłaszcza skali imigracji.