Evergrande jest najbardziej zadłużonym deweloperem na świecie. Zobowiązania spółki sięgają blisko 2 bln juanów (305 mld dol.). W ostatnich tygodniach firma ostrzegała, że może nie być w stanie obsłużyć swoich zobowiązań. Obligacje chińskiego giganta o wartości setek milionów dolarów ma wiele zagranicznych instytucji, dlatego bankructwo zabolałoby m.in. firmy z USA i Europy. W sektorze nieruchomości może również dojść do efektu domina.
Bolesne skutki
Skutki bankructwa giganta mogą być dla drugiej co do wielkości gospodarki świata mocno odczuwalne. Nie dziwi więc, że w poniedziałek giełdy na całym świecie wyraźnie traciły. WIG20 spadał nawet o blisko 3 proc., a przecena DAX i CAC 40 była jeszcze silniejsza. S&P 500 tracił na początku sesji ponad 1,5 proc.
Czytaj więcej
Jeśli utrzymają się dotychczasowe trendy, w tym roku większość materiałów budowlanych będzie kosztować najwięcej od 5 lat.
Tomasz Bursa, wiceprezes Opti TFI, przyznaje, że natura obecnych spadków związana jest głównie z rosnącym ryzykiem rynku kredytowego i akcji w Chinach, co w oczywisty sposób może przełożyć się na inne rynki azjatyckie oraz na rynki wschodzące.