„Baby Yoda”, czyli jeden z bohaterów serialu Disney+ „The Mandalorian” rozgrywającego się w uniwersum „Gwiezdnych Wojen”, niewątpliwie podbił serca widzów i zyskał gigantyczną popularność w internecie. Powstało już mnóstwo GIF-ów i memów z „Dzieckiem”, bo tak nazywa się ta postać w serialu, i wielu fanów błagało wręcz o możliwość dostania maskotki z ulubionym bohaterem, żartując, że są gotowi sprzedać za nią nerkę.
Jeden z największych producentów zabawek na świecie, amerykański koncern Hasbro, postanowił odpowiedzieć na to życzenie internautów i wprowadził już do swojego sklepu internetowego zabawki przedstawiające „Baby Yodę”. Ceny produktów są przystępne, bo wahają się między 9,99 dol. a 24,99 dol. Problem jednak w tym, że klienci mogą na razie złożyć tylko zamówienie w przedsprzedaży, a zabawki dostaną najwcześniej w… maju 2020 roku.
Dlaczego? Ponieważ zabawki zostały dopiero co zaprojektowane (a serial zadebiutował na Disney+ zaledwie miesiąc temu, 12 listopada) i zanim trafią do sklepów i rąk klientów musi minąć co najmniej 9 miesięcy - w tym czasie towary muszą uzyskać odpowiednie licencje, a także zostać wyprodukowane i przywiezione do magazynów i sklepów, zwykle z fabryk w Chinach. Na to, że ktoś otrzyma maskotkę z „Baby Yodą” w tym roku pod choinkę, nie ma więc co liczyć.
Czytaj także: Hasbro stworzył na święta najdłuższą grę „Monopoly” w historii