Miliard euro dla konsorcjum pozwoli uruchomić pierwszą fabrykę, zapewne w zachodnich Niemczech. Berlin chce wesprzeć też drugą w regionie Lausitz, przy granicy z Polską. Ponadto rząd chce przeznaczyć 500 mln euro na współfinansowanie zakładu badawczego, aby pomógł niemieckim firmom przed masowym pojawieniem się na rynku baterii stanu stałego.
Posunięcia, które mają być ogłoszone w tym tygodniu mają zmniejszyć zależność niemieckich producentów samochodów od azjatyckich dostawców baterii do e-aut i chronić miejsca pracy w Niemczech zagrożone odchodzeniem od napędu spalinowego. Dążenie Berlina do stworzenia polityki przemysłowej w tej dziedzinie oznacza odstąpienie od dotychczas generalnie neutralnego podejścia do decyzji biznesowych, jest częścią europejskich starań, by doprowadzić do sojuszu producentów baterii jako przeciwwagi dla dominacji firm z Chin, Japonii i Korei.
Zapewnienie, by miejscowe firmy były zaangażowane w cały łańcuch dostaw dla pojazdów elektrycznych jest szczególnie istotne dla Niemiec, bo gospodarka tego kraju stała się zależna od sukcesu sektora motoryzacji. Parcie na rozwój produkcji baterii może jednak okazać się spóźnione, bo liderzy rynkowi z Azji zwiększają produkcję, co stwarza ryzyko, że ich nadmiar może przeszkodzić w uruchomieniu takiej produkcji na dużą skalę przez europejskich nowicjuszy.
Dla Angeli Merkel ten plan jest też sposobem pokazania wyborcom przed trzema wyborami na wschodzie kraju, że jej koalicyjny rząd potrafi wspólnie działać, aby pomóc gospodarce w udanym wejściu w epokę e-aut. — W sektorze motoryzacji doszło do koncentracji ryzyka. Jest on zbyt zależny od silników spalinowych, toteż rząd chce pomóc mu w dywersyfikacji — stwierdził wiceminister gospodarki Christian Hirte.
- Istnieją różne możliwości np. w regionie Lausitz, może współpracy z Polską. Jedno jest jasne: nie można ignorować wschodnich Niemiec, jeśli planuje się takie megaprojekty. Jest tam dużo przestrzeni, a poziom akceptacji przez ludność wysoki — dodał wiceminister, koordynujący w rządzie politykę wobec małych i średnich firm na terenie b. NRD.