– Naszym przesłaniem jest przede wszystkim to, że jesteśmy przyjaciółmi. Musimy uporządkować sprawę dostępu do wspólnego rynku – albo zaakceptujecie reguły, albo będziecie bardziej oddaleni. To wybór Wielkiej Brytanii. Ale naszym przesłaniem jest to, że jesteśmy przyjaciółmi, byliśmy nimi i będziemy, bo mamy tyle ze sobą wspólnego – mówiła Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej w swoim wystąpieniu na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Odnosiła się w ten sposób do brexitu i kwestii zbliżających się negocjacji handlowych z Wielką Brytanią.
Sprawę tych negocjacji poruszył również Sajid Javid, brytyjski kanclerz skarbu. Co prawda premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson nie pozwolił swoim ministrom jechać do Davos, ale zrobił wyjątek dla Javida, który wziął udział m.in. w panelu z amerykańskim sekretarzem skarbu Stevenem Mnuchinem i szefową MFW Kristaliną Georgiewą. Stwierdził podczas tej dyskusji, że Wielka Brytania chce przed końcem roku wynegocjować umowę handlową z Unią Europejską. – Obie strony uznają, że ten harmonogram jest napięty i że bardzo wiele trzeba zrobić. Ale da się to zrobić – zapewniał Javid.
Brytyjski kanclerz skarbu zapowiedział również, że w kwietniu jego kraj wprowadzi podatek cyfrowy. Zaznaczył, że będzie to rozwiązanie tymczasowe, które powinno zostać zastąpione międzynarodowym porozumieniem w sprawie opodatkowania gigantów cyfrowych. To się jednak nie spodobało amerykańskiemu sekretarzowi skarbu. Mnuchin już dzień wcześniej mówił, że Wielka Brytania i Włochy powinny pójść w ślady Francji i wstrzymać się z pracami nad podatkiem cyfrowym, który uderzyłby w amerykańskie firmy. – Jeśli nie, to mogą się zmierzyć z cłami prezydenta Trumpa. Będę miał z nimi podobne rozmowy – powiedział Mnuchin. Georgiewa stwierdziła natomiast, że wielkie koncerny internetowe powinny płacić podatki według uczciwych stawek, ale by do tego doprowadzić, potrzebna jest międzynarodowa umowa w tej sprawie.
Prezydent USA Donald Trump powiedział podczas konferencji prasowej w Davos, że rozmowy z Unią Europejską w sprawie handlu są bardziej problematyczne niż z Chinami. Wyraził niezadowolenie z barier handlowych dla amerykańskich spółek w Europie. Dodał jednak, że ma nadzieję na zawarcie porozumienia z UE przed jesiennymi wyborami prezydenckimi.
W środę w Davos wciąż mocno poruszano kwestie ekologiczne. – Natura nie jest klasą aktywów. Jest krwiobiegiem naszych rynków. Musimy zmienić naszą gospodarkę, tak by naśladowała gospodarkę natury – mówił Karol, książę Walii, podczas swojego wystąpienia. Przedstawił na nim plan dostosowania gospodarki do potrzeb środowiska naturalnego. Przewiduje on m.in. „rozsądną" dekarbonizację, wycofanie subsydiów dla szkodzących środowisku branż, większe inwestycje w nauce, umożliwienie konsumentom dokonywania bardziej przemyślanych wyborów konsumpcyjnych a także wykorzystanie bilionów dolarów zgromadzonych przez państwowe fundusze inwestycyjne oraz emerytalne do wsparcia długoterminowych projektów. Książę Karol ocenił wartość wnoszoną przez naturę do gospodarki globalnej na 125 bln dolarów rocznie.