Na nową superustawę skupiającą przepisy z czterech dotychczasowych: o komercjalizacji i prywatyzacji, nadzorze właścicielskim, kominowej oraz o złotej akcji – trzeba będzie poczekać. Najprawdopodobniej do połowy 2008 r. – wtedy ma się nią zająć Rada Ministrów.
Ministerstwo Skarbu mogło zacząć prace nad nowymi przepisami, musi najpierw zmienić dotychczasową ustawę o komercjalizacji i prywatyzacji oraz uchylić przepisy innych ustaw, które mogłyby być sprzeczne z przyszłą regulacją.
Projekt nowej ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji ma być gotowy za tydzień i w przyszły piątek trafić pod obrady Sejmowej Komisji Skarbu. Jej założenia zaprezentowane wczoraj nie odbiegają znacząco od niezrealizowanych propozycji poprzedniego rządu.
Pierwsza zmiana to dopuszczenie sprzedaży akcji i udziałów w spółkach Skarbu Państwa poprzez aukcje, niezależnie od rodzaju spółki i procentowego zaangażowania w nią państwowego właściciela. Decyzja, które spółki trafią w ten sposób do inwestorów, będzie należeć do ministra skarbu (obecnie obowiązuje próg 10-proc. kapitału zakładowego). Druga istotna zmiana to ułatwienie pozbywania się przez państwo akcji lub udziałów w spółkach, w których zaangażowanie Skarbu Państwa wynosi 25 procent lub mniej.
O ich upłynnieniu będzie decydował szef resortu skarbu. Aby to zrobić, nie będzie musiał pytać o zgodę Rady Ministrów, co dodatkowo wydłużało prywatyzację. Zgoda nie będzie też potrzebna w przypadkach, gdy w umowach prywatyzacyjnych określono nabywcę i cenę akcji. Przy założeniu, że Skarb Państwa chce do połowy 2009 r. pozbyć się wszystkich resztówek (ma je w ok. 200 spółkach), rząd musiałby zajmować się teraz średnio trzema, czterema takimi projektami w tygodniu. SP chce też uelastycznić sam tryb prywatyzacji, nie wymagając analiz przedprywatyzacyjnych w przypadku firm o słabej kondycji.