Minister skarbu Aleksander Grad i Marek Karabuła, prezes Nafty Polskiej (która jest największym udziałowcem Zakładów Azotowych w Tarnowie i Kędzierzynie) przedstawili wczoraj rekomendacje dotyczące prywatyzacji branży chemicznej. Strategia zakłada całkowitą sprzedaż spółek w dwóch grupach.
– W pierwszej znajdą się Ciech, Tarnów i Kędzierzyn. Chcielibyśmy, by dołączył do nich Anwil, gdyż Orlen, obecny właściciel , planuje dezinwestycję w tym obszarze – poinformował Marek Karabuła.
Jeśli Anwil zostanie wystawiony na sprzedaż, konsorcjum w składzie Ciech, ZAT i ZAK miałoby wziąć udział w tym przejęciu. Nie ma pewności, czy spółki wygrałyby tę walkę, ale gdyby tak się stało, powstałaby grupa o rocznych przychodach przekraczających 9 mld zł rocznie. Dawałoby to jej pozycję numer jeden na polskim rynku chemicznym. Ale w porównaniu z europejskimi gigantami (czołówka notuje przychody rzędu 40 – 60 mld euro rocznie) wciąż pozostawałaby w tyle.
– Nie będziemy konsolidować tych podmiotów. Chcemy, by to nastąpiło poprzez sprzedaż trzech bądź czterech spółek jednemu inwestorowi finansowemu lub branżowemu – podkreślił Aleksander Grad.
Już w grudniu miałaby powstać lista potencjalnych inwestorów. Do końca czerwca można byłoby składać oferty. Proces prywatyzacji pierwszej grupy miałby zostać zamknięty w III kwartale 2009 r.