Francuska grupa hotelowa Accor podała w tym tygodniu, że zwiększyła swoje zaangażowanie w Orbisie i ma ponad 50 proc. akcji tej spółki. Krok był o tyle zastanawiający, że już przy ponad 40 proc. była głównym akcjonariuszem i miała de facto kontrolę nad spółką.
– Dzięki przejęciu pakietu kontrolnego Accor będzie mógł konsolidować wyniki Orbisu z wynikami całej grupy. Oznacza to, że wierzy w potencjał polskiej spółki i liczy, iż będzie pokazywała w kolejnych latach dobre wyniki finansowe – mówi w rozmowie z „Rz” Jean-Philippe Savoye, prezes Orbisu.
Wśród analityków pojawiły się jednak spekulacje, że wkrótce Accor może ogłosić wezwanie na akcje Orbisu i nie jest wykluczone, że następnie zechce wycofać spółkę z warszawskiej giełdy. – Polska spółka, będąc spółką publiczną, jest wyjątkiem wśród zagranicznych spółek zależnych Accora – wyjaśnia w komentarzu Grzegorz Lityński, analityk KBC Securities.
Prezes Savoye nie chce komentować tego, czy Accor będzie zwiększał zaangażowanie w Orbisie. Zapewnia jednak, że spółka pozostanie na giełdzie. Jednocześnie przyznaje, iż ma ona opóźnienia związane z budową nowych hoteli, co jest związane z bardzo długim oczekiwaniem na zgody administracyjne pozwalające rozpocząć budowę.
– W Gdańsku czekamy już trzy lata – twierdzi.