Rodzime firmy z coraz mniejszymi kompleksami podchodzą do rywalizacji o rynek z zagranicznymi konkurentami, nawet kilkadziesiąt razy większymi od nich. Koszaliński Kospel walczy przed niemieckim sądem z Siemensem, który w ramach koncernu BSH jest jednym z największych europejskich producentów sprzętu domowego. Obroty polskiej firmy w 2007 r. wyniosły ok. 60 mln zł (niecałe 16 mln euro), podczas gdy przychody niemieckiego koncernu 8,8 mld euro.

W lipcu głośna była inna sprawa. Producent okien dachowych Fakro zwrócił się do Komisji Europejskiej o zbadanie, czy jego konkurent – duński Velux – nie utrudnia mu nieuczciwymi sposobami rozwoju w Europie Zachodniej. Zdaniem zarządu Fakro słabe wyniki Fakro w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Holandii są efektem działań firmy Velux. Są to choćby udzielane dystrybutorom rabaty za posiadanie okien tej marki w magazynach – im więcej zamówią, tym rabat jest większy. – Działamy niby w ramach Unii Europejskiej i wspólnego rynku, jednak zwłaszcza firmy zachodnie mają ciągle bardzo dużo mniej lub bardziej formalnych sposobów, żeby utrudniać życie konkurencji – mówi „Rz” Ryszard Florek, prezes Fakro.

Chodzi choćby o uzyskiwanie krajowych certyfikatów jakości, które dla firmy dopiero wchodzącej na dany rynek są dużą barierą finansową. Ciągle wiele firm udziela też rabatów, które są zabronione tylko dla graczy z pozycją dominującą. – Jeśli więc na rynku działają np. trzy duże firmy, mogą to robić, a wtedy wejście na taki rynek jest bardzo trudne – dodaje Florek.

Wiele firm z różnych branż np. handlowej czy spożywczej przyznaje, że ma sporo trudności (ocierających się o łamanie prawa) zwłaszcza przy wchodzeniu na nowy rynek. – Wiele polskich firm nie zdaje sobie sprawy, jakie od strony prawnej ma możliwości. Wiedzą za to o barierach – np. zatrudnieniu prawnika w kraju, w którym składamy pozew przeciwko konkurentowi. Dlatego dzisiaj takich spraw nie jest dużo – mówi adwokat Paweł Ignatjew z kancelarii JKDI. Pozostaje mieć nadzieję, że za wzrostem aktywności na rynkach zagranicznych firmy chętniej będą walczyć o swoje.

[ramka]Siłą firmy jest eksport. Dlatego pozwała niemieckie BSH za utrudnianie dostępu do rynku.[/ramka]