Ministerstwo Infrastruktury chce dać możliwość ograniczenia konkurencji na rynku transportu pasażerskiego. Powołuje się m.in. na rozporządzenie unijne, które ma wejść w życie w grudniu.
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego dotyczące transportu kolejowego i pasażerskiego przewiduje m.in., że władze samorządowe mogą wyznaczyć przewoźnika, który jako jedyny będzie mógł kursować na danej trasie lub sieci tras na ich terenie. Warunkiem jest m.in., by obrót przewoźnika nie przekraczał 1 mln euro rocznie i jego flota była mniejsza niż 23 pojazdy.
– W założeniu to rozporządzenie ma się przyczynić do liberalizacji rynku transportu publicznego w większości krajów unijnych, który konkurencyjny nie jest. Tylko że my poszliśmy znacznie dalej. Dla nas wprowadzenie tych przepisów będzie ograniczeniem konkurencji – mówi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Resort infrastruktury przygotował projekt ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, w którym przyjmuje regulacje unijne – daje samorządowcom możliwość podpisania umowy na obsługę danej trasy bez konieczności ogłoszenia przetargu oraz przyznania wyłącznego prawa do obsługi połączeń przez jednego przedsiębiorcę. Monopol na danej trasie może być przyznany maksymalnie na pięć lat.
– Celem jest zapewnienie rentowności przewozów na trasie niedochodowej, ale niezbędnej dla lokalnej społeczności. Taką możliwość daje rozporządzenie unijne – mówi Teresa Jakutowicz z biura prasowego resortu infrastruktury. Przepisy mają dać możliwość ochrony tych firm, które będę obsługiwać trasy niedochodowe w określonych godzinach, w zamian zapewniając im wyłączność ich obsługi wtedy, kiedy przynosi zysk. – Inaczej konieczne byłoby zwiększenie samorządowych dotacji do połączenia – dodaje Jakutowicz.