Chodzi sposób weryfikacji przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, czy duże przedsiębiorstwa walczące o dofinansowanie wypełniają tzw. efekt zachęty. Problem może dotyczyć około jednej czwartej wszystkich firm, które mają szansę na dotację wspierającą innowacyjne projekty czy prace badawczo - rozwojowe.

Od początku tego roku Komisja Europejska zgadza się na wsparcie dla dużych przedsiębiorstw jeśli udowodnią one, że bez dotacji ich inwestycja będzie mniejsza albo w ogólnie nie zostanie zrealizowana. W ramach wiosennych konkursów w programie Innowacyjna Gospodarka pozwolono firmom na rozpoczynanie projektów tuż po złożeniu wniosku o dotację.

Okazuje się, że Bruksela wymaga odrębnego potwierdzenia, że bez dotacji inwestycja się nie powiedzie. - Z naszych analiz wynika, że około 40 firm rozpoczęło realizację inwestycji przed podpisaniem umowy o dofinansowanie - mówi "Rzeczpospolitej" Jarosław Pawłowski, wiceminister rozwoju regionalnego. A to oznacza, że projekty rozpoczęły się zbyt wcześnie. W najczarniejszym, choć mało prawdopodobnym scenariuszu, te firmy nie zobaczą na swoim koncie unijnych pieniędzy. Problem jednak jest poważny - na piątek zaplanowano robocze spotkanie z przedstawicielami Komisji. Pawłowski podkreśla, że urzędnicy będą bronić swojego stanowiska w dyskusjach z Brukselą. PARP bowiem weryfikując wnioski pod względem formalnym sprawdzał, czy firma spełnia "efekt zachęty".

Wśród firm, które zaczęły realizować swój projekt jest spółka Sauer - Danfoss, wrocławski oddział międzynarodowego producenta pomp i silników.- Ruszyliśmy z inwestycją. Dostaliśmy jasną informację, że możemy rozpoczynać jej realizację jeszcze przed podpisaniem umowy o dofinansowanie - mówi Mariusz Król, dyrektor z Sauer-Danfoss. Firma zdobyła w wiosennym konkursie 22,25 mln zł dotacji na produkcję hydraulicznych silników gerotorowych. - Dzięki dotacji zrealizujemy nasz projekt szybciej i większym zakresie - dodaje Mariusz Król. To właśnie najlepszy dowód na to, że firma wypełnia wymagany przepisami "efekt zachęty". Jednocześnie uważa, że procedury obowiązujące w konkursie dotyczące weryfikacji efekty zostały wypełnione. - Są logiczne - podsumowuje krótko.

Na wszelki wypadek jednak, w konkursach ogłoszonych kilka dni temu przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, przyjęto, że firmy mogą rozpocząć swoje projekty dopiero po uzyskaniu potwierdzenia, że spełniają "efekt zachęty".