Dyskutowano o tym wczoraj w Krynicy podczas panelu „Wyjście z kryzysu - mały i średni biznes motorem rozwoju gospodarki narodowej. - Zawirowania w gospodarce światowej rozpoczęły się od banków i instytucji finansowych, które przed upadkiem ratowały rządy. Mniejsze firmy powinny też otrzymać taką pomoc - mówił Wiktor Jermakow, przewodniczący komisji ds. wsparcia małego i średniego biznesu rosyjskiej Izby Handlowo-Przemysłowej. W Rosji działa 5,1 mln takich firm, które zatrudniają łącznie ponad 50 mln osób.

[wyimek][b]95 proc.[/b] - francuskich firm należy do sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Aby przetrwać kryzys potrzebują pomocy [/wyimek] Jak dodał Jermakow w Rosji wsparcie dla tego sektora gospodarki w ostatnich latach wzrosło już 3,5-krotnie, a jeszcze w tym roku rząd zapowiada podwojenie pomocy. Chodzi nie tylko o różnego typu bezwrotne granty finansowe, ale także rozwiązania systemowe, zwłaszcza przejmowanie ryzyka przy umowach kredytowych poprzez udzielanie różnego rodzaju gwarancji.

Zwiększanie pomocy dla sektora zapowiadają też inne kraje. - We Francji 95 proc. firm to przedsiębiorstwa małe i średnie. Rząd chce im pomóc zwłaszcza przy działalności eksportowej. Bez ożywienia w tym sektorze trudno mówić o zwalczeniu kryzysu – podkreślił Benoit Consigny, dyrektor oddziału Enterprise Rhone Alpes International.

Eksperci byli zgodni, że małe i średnie przedsiębiorstwa to filar każdej gospodarki - w naszym regionie stanowią one średnio powyżej 90 proc. ogółu firm. W obecnej sytuacji rynkowej powinny jeszcze chętniej zrzeszać się w ramach organizacji branżowych i klastrów, aby skuteczniej walczyć o swoje interesy. - Ich priortem powinno być jeszcze większe postawienie na wdrażanie innowacji i promocję eksportu. Wtedy z kryzysu mogą wyjść nawet wzmocnione - mówił Władimir Skworcow, prezes rosyjskiej Międzynarodowej Grupy Inwestycyjno-Przemysłowej.