Gminy protestują w Brukseli przeciwko odkrywce

Samorządowcy spod Legnicy, gdzie są największe złoża węgla brunatnego w Europie pojechali do przedstawicieli UE, by walczyć o to, aby na ich terenach nie powstała odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego – podał portal lubin.pl

Publikacja: 26.02.2010 11:27

Gminy mówią „nie” odkrywce w Brukseli, a kopalnie walczą o brunatne inwestycje

Tymczasem 2 marca w Warszawie na specjalnej konferencji spotkają się przedstawiciele wszystkich kopalń węgla brunatnego. Alarmują, że bez inwestycji ten surowiec za 30 lat zacznie się kończyć

Nie powiodły się rozmowy z polskim rządem, więc samorządowcy z okolic Legnicy pojechali do Parlamentu Europejskiego. Do Brukseli pojechali Waldemar Kwaśny, wójt gminy Miłkowice oraz włodarze Lubina i Kunic – Irena Rogowska oraz Zdzisław Tersa, by uzyskać wsparcie europejskich parlamentarzystów przeciwko budowie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego.

Wójtowie spotkali się z przedstawicielami Komisji Europejskiej z Dyrekcji Generalnej do spraw Środowiska. - Wydelegowano na spotkanie Polaków, więc tym łatwiej było nam przedstawić nasz problem - mówi Irena Rogowska.

Samorządowcy tłumaczyli, jakie szkody może wyrządzić powstanie kopalni odkrywkowej – bo węgiel w okolicach Legnicy zalega na głębokości ok. 200 m (istniejące już w polsce kopalnie węgla brunatnego są znacznie płytsze, przez co poodkrywkowe tereny jest łatwiej rekultywować). Przywieźli ze sobą również petycję z 6 tys. podpisów, w której apelują o podjęcie działań przez Unię Europejską, mającą skłonić polski rząd do wycofania się z planów budowy kopalni odkrywkowej. - Na terenie naszych gmin znajdują się obiekty objęte chociażby programem Natura 2000 - uznane za priorytetowe, których nie można zniszczyć - wyjaśnia wójt gminy Lubin.

Wraz z pozostałymi włodarzami liczy, że właśnie chronione ptaki czy rośliny znajdujące się na naszych terenach zabezpieczą region przed kopalnią. - Na tym etapie jest to tylko sygnał. Nie spodziewamy się jakiś wielkich decyzji ze strony parlamentu europejskiego - uważa Zdzisław Tersa.

W niedawnej rozmowie z „Rzeczpospolitą” także prof. Andrzej Kraszewski, powołany na początku lutego nowy minister środowiska powiedział, że daleki jest od zgody jego resortu na budowę odkrywki w okolicach Legnicy. Potwierdził, że taka inwestycja miałaby ogromne konsekwencje dla środowiska.

Tymczasem 2 marca przedstawiciele istniejących już kopalń węgla brunatnego organizują w siedzibie PAP konferencję poświęconą przedstawieniu problemów swojej branży. Będą mówić o tym, jakie konsekwencje dla bezpieczeństwa energetycznego Polski przyniesie zaniechanie inwestycji w sektorze węgla brunatnego, z którego w Polsce produkuje się 35 proc. energii elektrycznej.

Gminy mówią „nie” odkrywce w Brukseli, a kopalnie walczą o brunatne inwestycje

Tymczasem 2 marca w Warszawie na specjalnej konferencji spotkają się przedstawiciele wszystkich kopalń węgla brunatnego. Alarmują, że bez inwestycji ten surowiec za 30 lat zacznie się kończyć

Pozostało 90% artykułu
Materiał Promocyjny
Co się dzieje z moralnością finansową Polaków?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Skończą się męskie kluby we władzach dużych spółek
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych