Związkowcy domagają się podwyżki w wysokości 280 zł. Zarząd spółki proponuje 150 zł od października. – Na więcej nas nie stać. Mamy z wieloma marszałkami podpisane umowy, których nie możemy zmieniać, by podnieść koszty działalności. Podwyżka w wysokości żądanej przez związki musiałaby się przełożyć na wzrost cen biletów o kilkanaście proc. — mówi „Rz" Małgorzata Kuczewska- Łaska, prezes Przewozów Regionalnych.
Jak podkreśla Leszek Miętek, prezes Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych, strajk to ostateczność. — Daliśmy naszemu mediatorowi czas do 29 lipca. Do tego czasu zobowiązał się zorganizować spotkanie z marszałkami, przedstawicielami resortu infrastruktury i zarządu spółki. Chcemy ustalić, czy uda się stworzyć spójną strategię rozwoju spółki — mówi Miętek.
Związkowcy podkreślają, że nie chcą, by podwyżka, o którą walczą była ostatnią.
Jak mówi prezes Przewozów Regionalnych, do rozmów na temat kolejnej podwyżki płac będzie można wrócić w 2012 roku. — Potrzebujemy czasu na dokończenie restrukturyzacji spółki — wyjaśnia Kuczewska. Szacuje, że w ciągu dwóch lat sytuacja finansowa spółki powinna się ustabilizować. Już w tym roku przewoźnik powinien zbilansować przychody i koszty.