Na pierwszy ogień poszły posady dyrektorów. Tych w Polkomtelu, w porównaniu z prostymi strukturami obowiązującymi w grupie Solorza-Żaka, jest bardzo wielu. W ubiegłym tygodniu zwolniono 28 osób zajmujących takie stanowiska – informuje serwis branżowy Telepolis.pl. Większość z nich to osoby związane z pionami sprzedaży lub marketingu, czyli kierowanymi przez Bogusławę Matuszewską i Krzysztofa Kiliana, którzy z początkiem stycznia odeszli z zarządu firmy.
Według Telepolis.pl pracę w Plusie stracili m.in. dyrektor zarządzający w dziale marketingu, dyrektor zarządzający w dziale sprzedaży, zastępca dyrektora ds. strategii.
Ani Polkomtel, ani służby PR nowego właściciela informacji tych nie komentują. Usłyszeliśmy, że informacje te są nieprecyzyjne.
Solorz-Żak zapewniał nas wcześniej, że decyzje w sprawie przyjęcia szeroko zakrojonego planu redukcji nie ma.
Na koniec września operator sieci Plus zatrudniał 4,1 tys. osób. Wiadomo było, że nowy właściciel będzie szukał oszczędności, aby wydobyć z inwestycji korzyści. Rynek telefonii komórkowej przestał rosnąć. Teraz, aby zdobyć nowego klienta, trzeba zaoferować mu niższe ceny albo więcej usług – w tym wymagających inwestycji – za taką samą opłatę. Dla telekomów oznacza to wyższe koszty działalności i w perspektywie – niższe zyski. To dlatego w wyścigu o sieć Plus odpadli duzi międzynarodowi gracze: szwedzka Telia Sonera czy norweski Telenor.