Atutem w walce o armijne kontrakty ma być nowa spółka Bumar Elektronika, powstała z połączenie warszawskiego radarowego Radwaru i wrocławskiego Dolamu ( podzespoły elektroniczne) ze stołecznym Przemysłowym Instytutem Telekomunikacji ( radiolokacja dalekiego zasięgu, systemy kontroli powietrznej i dowodzenia).
- Koncentrujemy na warszawskim Gocławiu również potencjał informatyczny całego holdingu. Stworzymy przy Poligonowej prawdziwy elektroniczny mózg firmy - potwierdza prezes Bumaru Edward E. Nowak.
Ambicje Gocławia
Nowa firma – już od marca pod marką Bumar Elektronika, będzie zatrudniać 1300 pracowników w tym 500 inżynierów i konstruktorów skupionych na tworzeniu nowych systemów wojskowego uzbrojenia a także projektach medycznych i służących cywilnemu bezpieczeństwu.
Procedury i organizacyjne przekształcenia związane z fuzją są jeszcze w toku ale nowa spółka już zapowiada, że w tym roku zaplanowała ponad 200 mln zł przychodów i 15 mln zł zysku ze sprzedaży sprzętu wojskowego. Grupa Bumar w 2010 roku wykazała obroty na poziomie 3 mld zł.
- Budujemy największe w krajowej zbrojeniówce centrum nowych technologii, które ma tworzyć fundamenty pod innowacje w całym obronnym koncernie – nie kryje ambicji Ireneusz Żmidziński szef nowej spółki.