W opublikowanych wynikach Bayer informuje, że w 2011 r. zysk netto spółki wzrósł w porównaniu z 2010 r. o 90 proc. do poziomu 2,5 mld euro. Sprzedaż firmy podskoczyła o 4,1 proc. osiągając wartość 36,5 mld euro. Największy skok spółka odnotowała na rynkach wschodzących takich jak Chiny czy Indie, gdzie wartość sprzedaży wzrosła o 9 proc.
Dobre wyniki pozwalają spółce z optymizmem patrzeć w przyszłość. Humor szefów koncernu dodatkowo poprawiają nowe produkty wprowadzane przez spółkę, które maja pozwolić spółce na jeszcze szybszą ekspansję na rynku.
- Cztery z naszych najnowszych specyfików, które obecnie znajdują się w końcowej fazie testów, to potencjalne strzały w dziesiątkę – informuje Marijn Dekkers, prezes spółki. Tłumaczy, że każdy z nich posiada potencjał do osiągnięcia wartości rocznej sprzedaży na poziomie 1 mld euro lub więcej. Jednym z nich jest Xarelto, najnowszy lek przeciwzakrzepowy Bayera, który sam ma przynosić spółce 2 mld euro rocznych przychodów.
Nastroje w spółce psuje jednak kryzys w strefie euro oraz wywołane nim cięcia w wydatkach na ochronę zdrowia. Oszczędności sektora publicznego mogą mocno odbić się na krótkoterminowych wynikach spółki. To bezpośrednio odbije się na długoterminowej kondycji firmy, gdyż jak tłumaczy prezes „za pieniądze zarobione dzisiaj opłacamy badania nad nowymi lekami, które sprzedajemy jutro". Dodaje przy tym, że koszty wytworzenia i przebadania nowych leków „gwałtownie wzrosły w ostatnich latach".