Jak poinformował dzisiaj UOKiK w komunikacie, wątpliwości urzędników wzbudził sposób ustalania cen za transmisje z meczów eliminacyjnych do mistrzostw świata w piłce nożnej w 2014, które reprezentacja Polski rozegrała we wrześniu 2012 r. z Czarnogórą i Mołdawią. W efekcie jeśli kibic chciał obejrzeć wymienione wydarzenia „na żywo" w telewizji, to musiał zapłacić 20 zł wybranemu dostawcy działającemu w systemie pay-per-view.

Spółka Sportfive, która dysponuje prawami do relacji telewizyjnych z tych wydarzeń, udzieliła określonym przedsiębiorcom licencji do ich transmisji w systemie pay-per-view. Z informacji UOKiK wynika, że Sportfive zawierając umowy z jedenastoma operatorami telewizyjnymi przedsiębiorcami ustaliła, że cena, którą widzowie będą musieli zapłacić za transmisje nie będzie mniejsza niż 20 zł.

Tymczasem, jak wskazuje UOKiK, prawo antymonopolowe zakazuje porozumień pomiędzy przedsiębiorcami, w ramach których ustalana jest minimalna cena odsprzedaży towarów lub usług. W gospodarce wolnorynkowej każdy podmiot powinien samodzielnie ustalać swoje stawki, w oparciu o własny rachunek ekonomiczny. Ustalenie minimalnej ceny eliminuje konkurencję pomiędzy uczestnikami zmowy, jednocześnie pozbawiając konsumentów możliwości nabycia tańszej usługi lub produktu. W takiej sytuacji prezes UOKiK podjęła postanowienie o wszczęciu postępowanie antymonopolowe, które rozstrzygnie czy doszło do zawarcia porozumienia ograniczającego konkurencję. Oprócz dysponenta praw do transmisji – spółki Sportfive, prawo naruszyć mogło jedenastu przedsiębiorców: UPC Polska (Warszawa), Cyfrowy Polsat (Warszawa), Vectra (Gdynia), Multimedia (Gdynia), Toya (Łódź), Inea (Poznań), Echostar Studio ZTS Tele 4 (Poznań), SGT (Gliwice), ZUA Antserwis (Piła), TK Antserwis (Wałcz) oraz Asta-net (Piła).