Rz: Polskie Forum HR mówi o spadku obrotów z pracy tymczasowej w III kwartale, a Work Service, choć na koniec września pochwalił się 26-proc. wzrostem sprzedaży, to skorygował w dół swe tegoroczne prognozy. Czy nadchodzi kryzys na rynku pracy tymczasowej?
Tomasz Hanczarek:
Nie, rynek ma się dobrze i grupa Work Service też ma się dobrze. Trzeci kwartał był wprawdzie trudny, bo przyniósł znaczny spadek popytu w motoryzacji, który my zresztą prognozowaliśmy już wcześniej. Firmy, które w tej branży uzyskiwały większość przychodów, rzeczywiście odczuły ich spadek. Jednak inne, które mają klientów w wielu branżach, nadal sobie dobrze radzą.
Jednak Work Service też ma wielu klientów w branży motoryzacyjnej...
Ta branża daje nam ok. 20 proc. przychodów, więc jest to mniejszość. Pozostałe 80 proc. to inne sektory i inne rodzaje usług. Co więcej, nie spodziewam się w motoryzacji dalszych spadków. Ta branża się odchudza, ale nie ma zapaści. W przeciwieństwie do kryzysu z końca 2008 roku producenci aut nie mają teraz ogromnych zapasów, więc w razie ożywienia będą zwiększać produkcję, a co za tym idzie – będą zatrudniać pracowników tymczasowych.