Jaromir Grabowski, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, poinformował, że Wniosek zarządu lotniska w Modlinie o uchylenie zakazu użytkowania części pasa startowego został odrzucony.
Grabowski wyjaśnił, że jego decyzja została oparta na ocenie Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, z której wynika, że miejsca naprawione mają obniżoną wytrzymałość na odrywanie. Chodzi o dwa betonowe fragmenty pasa startowego. Ponadto - zdaniem Grabowskiego - bardzo wysokie jest prawdopodobieństwo powstania kolejnych odprysków, co zostało potwierdzone podczas środowych oględzin prowadzonych przez nadzór budowlany.
W środę Józef Adam Zubelewicz z zarządu Erbudu, który jest generalnym wykonawcą drogi startowej w Modlinie, poinformował, że firma wyklucza błędy wykonawcze podczas modernizacji pasa. Dodał, że spółka czeka na analizę, która wskaże, kto i gdzie popełnił błąd podczas prac budowlanych. W związku z tym Erbud zlecił niezależnej firmie opracowanie takiej analizy przyczyn pojawienia się usterek. Jej wyników należy się spodziewać w ciągu 2-3 tygodni.
Zubelewicz nie wykluczył, że do powstania usterek mogły przyczynić się niewłaściwe środki chemiczne wykorzystywane przez lotnisko do odladzania pasa startowego.
W poniedziałek prezes modlińskiego portu Piotr Okienczyc poinformował, że port może ponownie przyjmować duże samoloty pasażerskie w maju lub w kwietniu. Wyjaśnił, że w ekspertyzie dotyczącej pasa startowego jest mowa o konieczności wymiany górnej warstwy nawierzchni pasa startowego. Poinformował, że jeżeli nadzór nie cofnie swojej decyzji dotyczącej zamknięcia pasa startowego, to nie będzie można z niego korzystać do czasu przeprowadzenia niezbędnych napraw, a wymianę będzie można zrobić dopiero wtedy, gdy temperatury wzrosną powyżej 0 st. C. "Czekamy teraz na decyzję nadzoru. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jaka ona będzie, ponieważ ekspertyza nie jest jednoznaczna" - mówił.