Jak wylicza "PB", to zarówno ekskluzywne salony z szeroką ofertą zagranicznych win, jak i klasyczne "monopolki".

I wszystkie są na celowniku firm tworzących alkoholowe sieci franczyzowe. Najwięcej placówek - 66 - ma sieć Planeta. Jej wiceszef Grzegorz Batko wskazuje, że wzrost liczy sklepów z alkoholami to reakcja małego handlu na ekspansję dyskontów.

Jak wyjaśnia Batko, rozwój ogólnospożywczych sieci powoduje, że małe punkty nie są w stanie utrzymać się na rynku z dotychczasową ofertą. Rozwiązaniem jest specjalizacja, która zmniejsza koszty i utrzymuje satysfakcjonujące obroty.

Podobnie jak Planeta, rozwój swej sieci planują też Alkohole Winoteka (teraz prawie 30 placówek).