Waluta pod nazwą Amazon Coins właśnie zadebiutowała. Gdy klient kupuje flagowy produkt tej największej internetowej księgarni na świecie czyli Kindle automatycznie na jego koncie zapisywane jest 500 sztuk tego pieniądza o wartości 5 dol. Oczywiście będzie je można także kupić i na tym Amazonowi zależy najbardziej. 1 tys. sztuk będzie kosztować 10 dol.

Firma dosyć enigmatycznie tłumaczy, dlaczego transakcje w wirtualnej walucie są dla niej bardziej korzystne niż jak to jest obecnie w amerykańskim dolarze. Zakupy aplikacji z zasobów Amazona mają być teraz dla użytkowników znacznie prostsze. Wbrew pozorom będą też bardziej pilnować ile wydają – dzisiaj płacąc za zakupy kartą kredytową jest to pod tym względem bardzo proste. Dodatkowo firma podaje, że dolary wymienione na wirtualny pieniądz nigdy nie stracą na wartości ani nie wygaśnie ich ważność. Firma z tytułu wymiany nie będzie też pobierać żadnych dodatkowych opłat ani prowizji. Jednak wirtualne monety będzie można wymieniać przynajmniej na razie tylko na aplikacje – książek czy muzyki w ten sposób kupować nie można.

Jednocześnie dzięki takiemu ułatwieniu Amazon chce znacznie zwiększyć sprzedaż aplikacji i przez to konkurować z takimi potęgami na tym rynku jak Apple czy Google. Podobne systemy przeliczania wydawanych pieniędzy na dodatkowe punkty na kolejne zakupy stosuje choćby Microsoft. System jest prosty – chodzi o maksymalne przywiązanie klienta do jednego sprzedawcy i zwieszenie jego lojalności. W efekcie mimo tego co mówisz firmy w jednym miejscu wydaje więcej pieniędzy i robi to bardziej regularnie.

To kolejna nowa usługa Amazona, a według wciąż nie potwierdzonych informacji firma pracuje również nad własnych modelem smartfona oraz dekodera do odbioru telewizji cyfrowej.