Niewykluczone, że dopiero wówczas otrzymają 1,2 mld zł ze Skarbu Państwa. Dotacja miała być uzależniona od przyjęcia planu restrukturyzacji spółki.
Ministerstwo Finansów na razie jednak odmówiło zabezpieczenia w rezerwie celowej na przyszły rok odpowiednich środków na ten cel. Jak mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury, powodem jest nieprzedstawienie przez marszałków wystarczającego planu restrukturyzacji spółki. Właściciele Przewozów Regionalnych, czyli 16 marszałków województw, liczą, że nie było to ostatnie słowo resortu finansów. – Oczekujemy, że Skarb Państwa weźmie na siebie część odpowiedzialności za stan, w jakim są obecnie Przewozy Regionalne, które w momencie usamorządowienia były spółką zadłużoną – mówi Jan Maćkowiak, marszałek województwa świętokrzyskiego.
Na razie marszałkowie podjęli pierwszy krok w kierunku podziału spółki – zobowiązali zarząd do stworzenia co najmniej 14 samobilansujących się oddziałów, co ma nastąpić od 1 stycznia 2014 roku. Docelowo spółka ma zostać podzielona na 7–8 osobnych podmiotów. – To jeden z etapów. Pierwszym krokiem do podziału spółki jest przypisanie majątku, m.in. taboru oraz pracowników, całości praw i zobowiązań do konkretnych miejsc. To pozwoli na stwierdzenie, czym ta spółka dysponuje – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego. Jak dodaje, samodzielne i samobilansujące się oddziały mają być bazą do powoływania kolejnych spółek przewozowych.
Jan Maćkowiak, marszałek świętokrzyski, podkreśla, że dzięki nowej strukturze każde z województw będzie mogło stwierdzić, jakie dokładnie ponosi koszty związane z uruchomieniem przewozów na swoim terenie. Od lat marszałkowie są przekonani, że finansują pociągi swoich sąsiadów.
– Gdy poznam realnie ponoszone koszty, będę wiedział, czy bardziej opłaca mi się powołać swojego przewoźnika czy utworzyć spółkę wspólnie z jednym z moich sąsiadów – mówi Jan Maćkowiak. – Pomysłu wydzielenia samobilansujących się oddziałów nie potępiam – mówi Leszek Miętek, szef Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych. – Ale pomysł powołania osobnej spółki na terenie każdego z województw jest już nonsensem. Po pierwsze, będzie drożej, a po drugie, mogą się pojawić utrudnienia dla podróżnych, bo pociągi zaczną kursować od granicy do granicy województwa – mówi Leszek Miętek.