Wykonawca rozpoczął we wtorek rano prace związane z rozpoczynającym się niebawem remontem Trasy Armii Krajowej i na odcinku kilkuset metrów zamknął dla ruchu skrajne pasy jezdni w obu kierunkach. Wiceprezydent miasta nakazał wstrzymanie prac i udrożnienie przejazdu.
Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział, że wykonawca nie uzgodnił z miastem terminu prowadzenia prac. Podkreślił, że remont trasy ma rozpocząć się w weekend, a na środę ratusz zaplanował konferencję prasową, na której ma poinformować o planowanych utrudnieniach.
"Nie ma zgody ratusza na takie prowadzenie inwestycji. Praktyką w Warszawie jest, że informacje o planowanych utrudnieniach w ruchu z wyprzedzeniem podawane są na stronie miasta i portalach społecznościowych, tak by mieszkańcy dowiedzieli się o nich wcześniej i zaplanowali alternatywną trasę przejazdu" - powiedział rzecznik.
Rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska powiedziała we wtorek PAP, że wykonawca remontu Trasy Armii Krajowej rozpoczął prace zgodnie z organizacją ruchu, która została ustalona z inżynierem ruchu miasta stołecznego Warszawy. "Wykonawca może rozpocząć roboty, jak ma zatwierdzony i uzgodniony projekt z zarządcą ruchu. W przypadku Trasy Armii Krajowej jest nim inżynier ruchu miasta stołecznego Warszawy" - podkreśliła. Jak dodała, wykonawca miał zatwierdzony i uzgodniony projekt z zarządcą ruchu.
Tarnowska przypomniała, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jest inwestorem przebudowy Trasy AK, a nie zarządcą ruchu. "W uzgodnieniu z miastem wykonawca przerwał prace i wznowi je po kolejnych uzgodnieniach" - podkreśliła.