W minionym kwartale Burger King zwiększył sprzedaż poza granicami USA i znacznie obniżył koszty. Zaczął też eksperymentować, próbując zmienić wizerunek fast foodu i wprowadził m.in. do menu nowe, zdrowsze frytki, zawierające o 40 proc. kalorii mniej niż normalne. Dzięki tym ruchom akcje spółki podążają w zupełnie przeciwnym kierunku niż jej największy konkurent – McDonald's, który w ubiegłym tygodniu ostrzegł przed gorszymi wynikami w trwającym właśnie kwartale.

Dobre wynki Burger King zawdzięcza zmianom w modelu prowadzenia biznesu. Odszedł od tworzenia sieci własnych restauracji, sprzedając je chętnym, którzy chcą prowadzić placówki na zasadzie franczyzy. W tej chwili niemal wszystkie lokale sieci BK należą do ajentów. Burger King jest  właścicielem zaledwie 74 własnych restauracji (rok temu było ich 595). Aż 13.185 lokali działa na zasadzie franczyzy. Nieco inaczej funkcjonuje model McDonald'sa gdzie na zasadzie franczyzy operuje 80 proc. restauracji.

Taki model BK przenosi problem inwestycji kapitałowych na indywidualnych właścicieli. Widać to po wynikach spółki. Zyski spółki wyniosły w minionym kwartale 68,2 miliona dolarów i były 10-krotnie wyższe niż rok wcześniej, kiedy osiągnęły poziom 6,6 miliona dolarów. Najwięcej, bo 3,7 proc. wzrosły rok do roku obroty w regionie Azji-Pacyfiku. Natomiast w październiku wzrosły obroty w restauracjach w Ameryce Północnej.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku