– Trudno oczekiwać, by sektor węglowy był w stanie sam wyjść z kryzysu, w którym się znalazł z powodu spadających cen węgla – stwierdził Jerzy Witold Pietrewicz, wiceminister gospodarki, na czwartkowym posiedzeniu Sejmu.
W 2013 r. średnia cena węgla w Polsce spadła o 13,4 proc., do 292,74 zł za tonę. Z wypowiedzi Pietrewicza wynika, że na początku tego roku cena znów spadła – o prawie 7 proc. Jednocześnie dramatycznie rośnie stan zapasów tego surowca nie tylko w kopalniach, ale też w elektrowniach. W sumie na zwałach leży już 14,2 mln ton węgla. – To oczywiście oddziałuje negatywnie na popyt na węgiel i na jego ceny – dodał Pietrewicz.
Polski rząd jak na razie proponuje doraźną pomoc dla spółki najmocniej pogrążonej w kryzysie – Kompanii Węglowej, zatrudniającej 55 tys. osób. Dzięki zmianom w prawie będzie ona mogła spłacić zaległe składki do ZUS w późniejszym terminie. Kolejne propozycje to odbudowa sieci sprzedaży węgla w kraju, który zdaniem resortu gospodarki jest dziś najbardziej rentowny. Jednocześnie jednak spółki mają też poszukiwać możliwości zbytu na rynkach zagranicznych, w pierwszej kolejności w Europie, gdzie polski węgiel może być bardziej konkurencyjny niż np. rosyjski. Spółki miałyby też dokonywać różnego rodzaju zakupów grupowo, by mieć większą siłę przetargową w negocjacjach z dostawcami. Ponadto rząd chce zwiększyć monitoring węgla importowanego na nasz rynek i badać go pod względem jakości i bezpieczeństwa.
Szczegółowy plan uzdrowienia sytuacji w polskim górnictwie trafi na biurko premiera 4 czerwca. Z naszych informacji wynika, że międzyresortowy zespół pracujący nad raportem rozważa przejęcie przez Węglokoks długów Kompanii Węglowej w zamian za jej akcje. W grę wchodzi spłata części obligacji KW, z emisji wartej ponad 1 mld zł. Nie wiadomo, jak dużą część tego zadłużenia miałby przejąć Węglokoks, zajmujący się sprzedażą węgla. Entuzjaści tego pomysłu przekonują, że taki alians miałby sens, bo przecież Kompania Węglowa jest dla Węglokoksu kluczowym partnerem biznesowym.
Z naszych źródeł wynika również, że kolejnym pomysłem jest zobowiązanie polskich elektrowni do płacenia za zakontraktowany węgiel z góry, w formie przedpłat. To nie zmniejszyłoby co prawda zapasów surowca leżącego na zwałach, ale pomogłoby doraźnie poprawić płynność finansową kopalń.