Po rozliczeniu ostatniej emisji akcji Hygienika ma już 90 proc. udziałów w Dayli (dawny Schlecker). – Teraz możemy śmiało myśleć o dalszej ekspansji, również we współpracy czy to z Innovą, czy z Concordią – zapowiada Kamil Kliniewski, prezes i główny akcjonariusz Hygieniki. Trwają rozmowy w sprawie przejęcia sieci drogerii w Luksemburgu. Kliniewski spodziewa się, że do transakcji dojdzie w tym roku. – Po wstępnej analizie sieci, a zwłaszcza ich marż, przychodów czy synergii, które można uzyskać, wygląda to bardzo dobrze. Na oku mamy też biznes w Niemczech – sygnalizuje. Wcześniej mówiło się, że Hygienika ma również apetyt na Drogerie Natura. Na razie jednak nie ma żadnych wieści w tej sprawie.
Pieniądze na rozwój Dayli firma zamierza pozyskać ze sprzedaży produkcyjnej części biznesu. – Trwają rozmowy w tej sprawie. Spodziewam się, że do transakcji może dojść niedługo, w ciągu kilku tygodni sprawa powinna się wyjaśnić – mówi Kamil Kliniewski.
Nie wiadomo, jaką kwotę spółka chciałaby zainkasować, ale liczy, że będzie ona atrakcyjna, bo zrealizowane ostatnio inwestycje zwiększyły wartość zakładu. – Mamy o około 40 proc. większą wydajność, najlepszy produkt jakościowo na rynku i dużo wolnych mocy przerobowych. Zakład dysponuje bardzo nowoczesną linią produkcyjną. To wszystko sprawia, że zainteresowanych nie brakuje ?– twierdzi Kliniewski
Hygienika weszła w biznes drogeryjny ponad rok temu, decydując się na przejęcie Schleckera. Zmieniła nazwę sieci na Dayli i dynamicznie ją rozwija. Z perspektywy tych kilkunastu miesięcy Kliniewski ocenia, że biznes ma potencjał. – Rośnie nam liczba klientów i wartość średniego koszyka zakupów. Od momentu, gdy przejęliśmy Dayli, średni koszyk urósł nam już o ok. 25 proc. – wskazuje.
W tym roku Hygienika zamierza otworzyć ok. 25 drogerii. – Na koniec roku nasza sieć będzie już liczyć niemal 200 punktów. W 2015 r. dynamika jeszcze mocniej przyspieszy – deklaruje szef Hygieniki. Zakłada jednocześnie, że w tym roku przychody Dayli wzrosną o ok. 20 proc.