Z pokładów metanowych w ubiegłym roku pochodziło aż 78,5 proc. ogółu wydobytego węgla, czyli około 60 mln ton. Eksploatację w pokładach metanowych prowadzi 21 kopalń, 17 z nich prowadzi odmetanowanie w sposób ciągły za pomocą powierzchniowych lub dołowych stacji odmetanowania.

- Z zagrożeniem metanowym jest jak z chodzeniem po kruchym lodzie. W ostatnich latach  ilość wydzielonego metanu stale wzrastała, i to pomimo znacznego zmniejszenia wydobycia węgla – alarmuje Mirosław Koziura, wykonujący obowiązki prezesa WUG. W 2013 r. wydzieliło się 847,8 m sześc. metanu. Powoduje to utrzymywanie się zagrożenia w kopalniach na wysokim poziomie. W ubiegłym roku wystąpiło siedem zdarzeń związanych z zapaleniem metanu. - Są kopalnie, w których efektywność odmetanowania, zwłaszcza wyrobisk eksploatacyjnych, jest na dobrym poziomie. Niestety, średnia efektywność odmetanowania na poziomie 33 proc. dla wszystkich wyrobisk nie jest zadawalająca – zaznacza Koziura. W jego ocenie sytuację może zmienić podniesienie efektywności odmetanowania, również przed rozpoczęciem eksploatacji.  - Biorąc pod uwagę obecną kondycję ekonomiczną spółek węglowych, nie spodziewamy się wielkiego przełomu w zwalczaniu zagrożenia metanowego – kwituje Koziura.

Raport o zagrożeniu metanowym został przestawiony 5 czerwca Komisji Bezpieczeństwa Pracy w Górnictwie działającej przy WUG. Z raportu wynika, że obecnie najwyższa metanowość bezwzględna występuje w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Bardzo trudne metanowe wyrobiska są również w zakładach Kompanii Węglowej oraz Katowickiego Holdingu Węglowego. W latach 2011 - 2012 procentowy udział wydobycia węgla z pokładów metanowych wynosił odpowiednio: 72,7 i 74,9 proc. W roku 2013 w kopalniach węgla kamiennego eksploatację prowadzono 209 ścianami, z czego 32 ściany (15,31 proc.) eksploatowano w pokładach niemetanowych, natomiast 177 ścian (84,69 proc.)  w pokładach metanowych.

Podejmowane działania profilaktyczne nie uchroniły polskiego górnictwa przed niebezpiecznymi incydentami metanowymi. Od  1990 do 2013 r. w kopalniach węgla kamiennego było ich 42. Poniosło w nich śmierć 88 osób, 117 osób zostało ciężko rannych i 112 odniosło lekkie obrażenia. Najtragiczniejsza w skutkach była katastrofa w KWK „Halemba" z  2006 r., w której śmierć poniosło 23 górników, a jedna osoba została lekko ranna.