Liczy, że w ten sposób, ponieważ inauguracyjne rejsy zaplanowane są na 17 stycznia 2015, znajdzie chętnych do wyjazdów na narty - w Alpy i Dolomity.
A w Warszawie linia postawi 5 samolotów. Na przełomie marca i kwietnia kolejne 6 — do Dortmundu, Lizbony, Alicante, Larnaki, na Maltę i do Dortmundu. Ceny, jak na otwarcie umiarkowanie promocyjne. Najtańsze przeloty do Dortmundu, Turynu i Werony kosztują po 99 złotych w jedną stronę, jeśli podróżujemy wyłącznie z bagażem podręcznym. Reszta od 199 do 249 złotych, zależnie od długości trasy (najdroższe przeloty są do Alicante). Dodatkowo można wykupić prawo do przewiezienia większego bagażu podręcznego, bądź nadać dużą walizkę, która waży do 32 kg. Wtedy jednak cena przelotu raczej już przestaje być low-costowa i w promocjach tradycyjnych przewoźników można bez trudu znaleźć porównywalne oferty. Gyorgy Abran, dyrektor Wizz Aira ds sprzedaży przekonywał na konferencji w Warszawie, że nadal atrakcyjna cena pozwalająca pasażerowi wybrać najkorzystniejszy dla nich wariant podróży.
Dodatkowo w sezonie letnim 2015 ma być więcej lotów do Luton pod Londynem, Charleroi pod Brukselą, Bergamo koło Mediolanu, Beauvais pod Paryżem, Eindhoven, Glasgow i Liverpoolu.
Konflikt na Ukraina bije po kieszeni
Gyorgy Abran przyznał, że konflikt na Ukrainie spowodował poważne uszczuplenie przychodów linii. Wizz Air był zmuszony do zamknięcia połączeń do Doniecka i Charkowa. Linia ostatnio jednak ogłosiła loty na trasach Kijów- Moskwa. — Czekaliśmy na zgodę dobrze ponad półtora roku i nagle oto pojawiła się zupełnie znienacka. Nie ukrywam, że byliśmy bardzo zaskoczeni — przyznał Gyorgy Abran. Ceny przelotów z Kijowa na lotnisko Wnukowo w Moskwie zaczynają się od ok 50 dolarów w jedną stronę dla podróżujących z bagażem podręcznym. Linia zamierza rozpocząć obsługę tej trasy we wrześniu 2014. — I jesteśmy gotowi wrócić do Doniecka i Charkowa, kiedy tylko sytuacja tam się unormuje- mówił Abran.
Jego zdaniem linia nie ma ambicji zmian w linię tradycyjną. Nie zamierza również rozwijać działalności poza Europą. — Latamy do Izraela i do Gruzji w ramach umów o otwartym niebie. Latania dalej, na przykład do innych krajów raczej nie przewidujemy — mówił Abran.