Jak policzyły organizacja IAB Europe oraz IHS Technology, w ubiegłym roku roku europejscy reklamodawcy wydali na tzw. programmatic buying w sieci ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej (0,98 mld euro). I będą wydawać coraz więcej, bo zautomatyzowane programowanie wyświetlania reklam w sieci pozwala im na docieranie z promocją tylko do tych internautów, którzy naprawdę ich interesują.

Automatyczne programowanie reklam opiera się na tzw. systemie RTB (real-time-buying), czyli miniaukcjach reklamowych przeprowadzanych w sieci na żywo. W praktyce wygląda to tak, że zanim wyświetli nam się reklama przed filmem oglądanym w sieci lub na otwartym portalu, system szybko sprawdzi, kto z reklamodawców chciałby nam taką reklamę wyświetlić, a z ofert firm zainteresowanych wyświetleniem jej właśnie nam wybierze najkorzystniejszą cenowo.

IAB Polska w Raporcie Strategicznym Internet 2013 podaje, że w Polsce reklama RTB mogła przynosić w 2013 roku ok. 5 proc. wszystkich wpływów z reklamy graficznej (co dawałoby jej wartość na poziomie ok. 53 mln zł), a w tym może sięgnąć 10 proc.