Reklama

Rozejm na polskim rynku pocztowym?

Dwóch największych krajowych operatorów pocztowych rozpoczyna negocjacje o współpracy.

Publikacja: 30.09.2014 01:06

Dwóch największych krajowych operatorów pocztowych rozpoczyna negocjacje o współpracy.

Dwóch największych krajowych operatorów pocztowych rozpoczyna negocjacje o współpracy.

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz F.F. Filip Frydrykiewicz

Jeszcze do niedawna wydawało się to nierealne, ale – jak ustaliła „Rz – wszystko wskazuje na to, że konkurenci usiądą przy jednym stole. W środę ruszą rozmowy między państwową Pocztą Polską (PP) a związaną z grupą Integer.pl spółką InPost. Obie strony mają zapomnieć o dotychczasowej zajadłej walce o rynek i rozmawiać o wspólnym użytkowaniu placówek pocztowych.

Ostatnia mila

– Współpraca zawsze jest lepsza od wojny. Pierwsze jaskółki mówią o tym, że jest wola rozmów ze strony Poczty – mówi nam Rafał Brzoska, prezes Integera. – Liczę, że będą to rozmowy konstruktywne, a nie tylko takie, które będą zasłoną dymną. Nie mam wątpliwości, że obydwa środowiska – operatorzy prywatni i operator państwowy – na współpracy mogą tylko skorzystać – dodaje Brzoska.

Jak się dowiedzieliśmy, negocjacje mają dotyczyć tzw. ostatniej mili, czyli najbardziej kosztownego etapu dostarczania przesyłek – od sortowni do adresata. Firmy rozważają projekt współdzielenia swoich placówek. To oznacza, że InPost mógłby korzystać z oddziałów pocztowych PP, a PP z punktów InPostu. To pozwoliłoby zoptymalizować działalność obu sieci i ograniczyć koszty.

Dziś brak dostępu do infrastruktury PP jest jednym z punktów zapalnych w relacjach państwowego operatora z prywatnymi firmami pocztowymi. Jak przekonuje Dawid Gawinkowski, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju, państwo winno dążyć do ułatwiania działalności. – A niezależni operatorzy pocztowi wciąż mają utrudniony dostęp do infrastruktury – zaznacza.

Rafał Brzoska przekonuje, że PP, udostępniając swoje placówki, nie tylko zarabiałaby na korespondencji InPostu, ale dodatkowo mogłaby oszczędzać na swojej sieci. – A wiadomo, że utrzymanie placówek, zwłaszcza w małych miejscowościach, to olbrzymi koszt – podkreśla Broska.

Reklama
Reklama

I dodaje: – Pomysłów na współpracę z PP mamy naprawdę bardzo wiele: od wspólnych działań operacyjnych przez łączenie potencjałów transportowych po kooperację w zakresie paczkomatów – wylicza Brzoska.

Przedstawiciele PP podkreślają, że spółka jest otwarta na współpracę ze wszystkimi podmiotami działającymi na rynku usług pocztowych. – Już od listopada ubiegłego roku udostępniamy te elementy infrastruktury pocztowej, do których obliguje nas prawo pocztowe. Inne obszary wymagają  negocjacji i uzyskania satysfakcjonującego rozwiązania dla obu stron – zastrzega Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty. Potwierdza, że państwowy operator zaprosił InPost do spotkania. Ale dodaje: – W odróżnieniu od naszych konkurentów nie prowadzimy tego typu negocjacji poprzez media. W momencie, kiedy pojawią się istotne z punktu widzenia rynku informacje dotyczące tej kwestii, niezwłocznie je przekażemy – zapewnia rzecznik PP.

Zyskają klienci

Eksperci uważają, że o partnerstwo będzie niezwykle trudno. – Z punktu widzenia biznesowego oczywiście współpraca jest możliwa. Pozostaje jednak pytanie, kto na tym bardziej skorzysta: Inpost, Poczta Polska czy klienci obu tych firm? – zastanawia się Paweł Kacperek, ekspert rynku logistycznego.

Krystian Szostak, wspólnik z kancelarii prawnej GWW Legal, uważa że współdzielenie placówek pocztowych przez obu dużych operatorów nie ograniczy konkurencji. – Gdyby Poczta Polska odmawiała dostępu do swojej infrastruktury lub dyskryminowała jakiś podmiot, wówczas byłby to problem, którym powinien się zająć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów lub Urząd Komunikacji Elektronicznej [regulator rynku pocztowego – red.]. Tego typu współpraca operatorów istnieje już choćby na rynku telekomunikacyjnym – mówi Krystian Szostak. – Dostęp do placówek Poczty dla innych operatorów jest najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia adresatów przesyłek, którzy zawsze odbieraliby awizowaną korespondencję w tym samym miejscu. Uważam, że takie rozwiązanie, w którym istniałaby jedna wspólna sieć, z jakiej na rynkowych zasadach mogą korzystać różni operatorzy, byłoby też najefektywniejsze ekonomicznie, zwłaszcza dla PP, która nie potrafi poradzić sobie z deficytem swoich placówek – uważa mec. Szostak.

Speedmail wchodzi do największych miast Polski

Alternatywny operator pocztowy przyspiesza ekspansję. Spółka Speedmail, będąca w czołowej piątce na rynku, ma plan wejścia z usługami do wszystkich ośrodków powyżej 50 tys. mieszkańców. – Obecnie możemy dostarczać korespondencję masową w około 80 proc. miast liczących powyżej 50 tys. mieszkańców, ale do końca tego roku chcemy objąć zasięgiem wszystkie miasta tej wielkości – informuje Janusz Konopka, prezes Speedmail. Z obliczeń spółki, opartych na danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej, wynika, że rynek przesyłek listowych w Polsce jest wart 3,8 mld zł. Z tego operatorzy alternatywni zrealizowali ponad 0,2 mld zł, a więc ich udział w rynku wynosi ponad 5 proc. Wartość całego rynku usług pocztowych (paczki, przesyłki kurierskie) to 7,5 mld zł.

Jeszcze do niedawna wydawało się to nierealne, ale – jak ustaliła „Rz – wszystko wskazuje na to, że konkurenci usiądą przy jednym stole. W środę ruszą rozmowy między państwową Pocztą Polską (PP) a związaną z grupą Integer.pl spółką InPost. Obie strony mają zapomnieć o dotychczasowej zajadłej walce o rynek i rozmawiać o wspólnym użytkowaniu placówek pocztowych.

Ostatnia mila

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Biznes
Grupa Bumech będzie produkować pojazdy wojskowe. Jest umowa
Biznes
Microsoft przekracza barierę 4 bln dolarów. Sztuczna inteligencja i chmura napędzają wzrost
Biznes
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Biznes
Umowa na 180 czołgów K2. Tym razem skorzysta polski przemysł
Biznes
Polska zamawia kolejne czołgi K2. Do 2030 roku będzie pancerną potęgą Europy
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama