Na rynek wchodzi właśnie aplikacja Homergy, dzięki której użytkownicy będą mogli oszczędzać energię elektryczną w domu. Zaoszczędzone w ten sposób kilowatogodziny zostaną przeliczone na złotówki, a firma Bosch – twórca aplikacji – przeznaczy pieniądze na cele charytatywne.
Homergy to nowa aplikacja na smartfony i tablety, dzięki której każdy może z łatwością śledzić zużycie prądu w swoim domu. Po pobraniu Homergy wystarczy zrobić zdjęcie licznika oraz wprowadzić podstawowe dane na temat metrażu mieszkania i posiadanych sprzętów. Ponowne skanowanie po trzech dniach pozwoli ustalić średnie zużycie energii w gospodarstwie domowym, a zarazem stan wyjściowy do oszczędzania. Aplikacja nie tylko podpowie, jak to zrobić poprzez praktyczne porady, ale też zmotywuje do większych oszczędności.
Dodatkowo po zalogowaniu się do Homergy, na platformie będzie można tworzyć grupy i oszczędzać wspólnie. Aplikacja umożliwi śledzenie własnych postępów w zakresie redukcji zużycia energii, jak również rywalizację między grupami, co oznacza, że będzie mobilizowała do osiągania coraz lepszych wyników. Bosch przeznaczy ekwiwalent pieniężny zaoszczędzonych kilowatogodzin na realizację wybranych projektów. Pierwsze dwa zgłosiły Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w Laskach oraz Fundacja Integracja JPII w Łodzi. Crowdtiming to suma drobnych aktywności, które wykonują konsumenci. Wystarczy, że poświęcą trochę czasu i zaangażują się we wspólne działanie, a zebrane w ten sposób pieniądze zostaną przekazane na projekty charytatywne. – Z pomocą Homergy chcemy przekonać konsumentów do idei demokracji energetycznej. Ludzie zwykle uważają, że ich codzienne drobne oszczędności niewiele zmienią, bo kilka kilowatów nic nie znaczy. Dzięki aplikacji przekonają się, że kilkaset tysięcy takich małych oszczędności w sumie może dać ogromny efekt – mówi Jakub Jedliński, starszy menedżer ds. zarządzania produktem, lider zespołu w projekcie crowdtiming w BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego.
Aplikacja jest dostępna na smartfony i tablety z systemem Android i iOS. Korzystanie z niej jest bezpłatne. – Nasza aplikacja jest alternatywą dla standardowych kampanii marketingowych, zgromadzi wokół nas ambasadorów energooszczędności i pozwala nam wydawać pieniądze, na rzeczy bardziej wartościowe niż zwykła reklama – przekonuje Jakub Jedliński.